Sprawa Russella Robinsona oraz Richarda Thomasa Guinna ciągnie się już niemal od dwóch miesięcy. 9 października obaj zawodnicy zostali odsunięci od składu i od tego czasu ani razu nie pojawili się w wyjściowym składzie Stelmetu Zielona Góra. Trener, jak i działacze klubu nie widzieli miejsca dla tych graczy w zespole. Obaj nie mogli w ogóle uczestniczyć w zajęciach zespołu i sami organizowali sobie sesje treningowe.
W międzyczasie do zespołu ściągnięto zawodników, którzy zajęli ich miejsca. Na rozegranie pozyskano Erving Walker, który z powodzeniem zastępuje Łukasza Koszarka.
Problemem był fakt, że gracze mieli podpisane dwuletnie umowy, których tak łatwo nie dało się rozwiązać. Mówiło się, że Stelmet na tej operacji straci około 100 tysięcy złotych. Inną ważną kwestią było to, że agenci cały szukali im nowych klubów.
Wiemy, że Robinson już pożegnał się z zespołem, ale nadal trwa zamykanie sprawy z Guinnem, który najpóźniej w środę przestanie być zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra.