Sto dziesięć procent i do domu - rozmowa z Allie Quigley, zawodniczką Wisły Can Pack Kraków

Dysponująca świetnym rzutem obwodowa przyznaje, że ostatni pojedynek był dość słaby w wykonaniu jej drużyny i jednocześnie życzy sobie, by przynajmniej do końca roku Wisła nie zaznała goryczy porażki.

Adam Popek: Niedzielne starcie z Basketem ROW Rybnik specjalnie nie zachwyciło. Triumfowałyście, ale ogólne tempo, co podkreślił sam trener, było dalekie od ideału. Jednak chyba lepiej, że taka obniżka przytrafiła się teraz niż jeśli naprzeciwko stałaby np. Nadieżda Orenburg.

Allie Quigley: Oczywiście. Odnośnie naszej postawy wydaje mi się, iż przede wszystkim zabrakło koncentracji. Zamiast konsekwentnie realizować plan, śrubować wynik dopuściliśmy do siebie lekkie rozluźnienie efektem czego nie zaprezentowaliśmy pełni możliwości.

Po prostu dużo się od was wymaga. Uchodzicie przecież za czołową polską ekipę.

- Zdajemy sobie sprawę z oczekiwań, którym tutaj po części nie sprostałyśmy, dlatego spróbujemy następnym razem pokazać lepsze oblicze.

Na parkietach ekstraklasy mimo tego wciąż nie przegrałyście czego należy pogratulować. W Eurolidze sytuacja też jest całkiem dobra, a to świadczy o ciągłych postępach.

- Niewątpliwie. Głównie pod względem wzajemnego zrozumienia. Przebywamy razem już trochę czasu, więc zdołałyśmy poniekąd przywyknąć do własnych nawyków, przyzwyczajeń. To ułatwia współpracę. Pewnie dzięki temu sprawniej funkcjonuje ofensywa, gdzie potrafimy szybciej wyszukiwać dla siebie pozycje rzutowe.

Allie Quigley jak na razie zdobywa w rozgrywkach BLK średnio blisko 17 punktów.
Allie Quigley jak na razie zdobywa w rozgrywkach BLK średnio blisko 17 punktów.

Defensywa raczej też.

- Tak. O niej często rozmawiamy, szlifujemy ustawienie. Wiadomo, że ta formacja uchodzi za główny element całej koncepcji gry Białej Gwiazdy.

Zaszło fakt faktem parę zmian kadrowych, lecz myślę, że i tak łatwiej przychodzi wam wykonywanie poleceń sztabu.

- Bez wątpienia, w związku z czym powinnyśmy zachować skupienie, by nie zniszczyć trudu oraz poszczególnych elementów, którym poświęciliśmy dużo czasu. Łatwo bowiem zaprzepaścić szansę, dwie przysparzając sobie w ten sposób problemów.

Zwłaszcza w okresie przedświątecznym kiedy siłą rzeczy myśli się o odpoczynku.

- Dokładnie i tutaj warto podsunąć jeszcze poprzedni wątek. Żeby zasłużenie móc pojechać do domu należy dać z siebie sto dziesięć procent. Inaczej nie osiągniemy satysfakcjonujących rezultatów albo stanie się coś co zburzy względny spokój.

Czyli liczysz, że w tym roku wygracie każdą potyczkę?

- Życzę nam tego. Chcę wykonać zadanie krok po kroku.

A później zabawa?

- (Śmiech). Radość się przyda. Czekam tylko na spotkanie z rodziną, wspólne chwile. Podczas sezonu naprawdę ich brakuje. Zresztą w ogóle sportowcy rzadko odwiedzają dom. Cóż, to stanowi mobilizację. Zostało parę meczów, spróbuję się optymalnie przygotować i razem z teamem dać kibicom powody do zadowolenia.

Komentarze (0)