Horror z Pireusu powtórzył się! Stelmet przegrał wygrany mecz!

[tag=1747]Stelmet Zielona Góra[/tag] w ostatnich sekundach dał sobie wydrzeć zwycięstwo w 8. kolejce Euroligi! Mistrzowie Polski pechowo przegrali 59:60, choć prowadzili 59:55 na 35 sekund przed końcem gry.

Podobnie jak w Pireusie, Stelmet ma czego żałować po ostatniej syrenie euroligowego meczu. Wówczas buzzer beater pozbawił ich szans na triumf nad Oympiakosem, teraz do pełni szczęścia zabrakło nieco ponad sekundy. Wtedy właśnie Jeffrey Vigiano celną trójką dał Montepaschi niezwykle cenne zwycięstwo.

Mistrzowie Polski mogą czuć się zawiedzeni, ponieważ wygraną i jakże istotne dwa punkty mieli już praktycznie w kieszeni. W czwartej kontrolowali wydarzenia na parkiecie, prowadzili 59:55 na 35 sekund przed końcem spotkania, a Montepaschi grało tragicznie i zanotowało 6-minutowy okres bez zdobyczy punktowej! Ostatnie chwile to jednak brak koncentracji i szczęście włoskiej ekipy, która w Zielonej Górze przegrała 65:73.

Czwartkowe starcie we Florencji nie było wielkim widowiskiem. Sporo statycznej gry i ataków pozycyjnych nie mogło porwać fanów obu drużyn. Kiedy jedna ekipa wychodziła na 3/4-punktowe prowadzenie, zaraz było one redukowane przez rywala. Zarówno Stelmet, jak i Montepaschi notowali lepsze i słabsze momenty gry.

Do przerwy było remisowo 30:30. W drugiej połowie w szeregach Stelmetu zdecydowana większość akcji przechodziła przez Vladimira Dragicevicia i Christiana Eyengę, którzy tego dnia byli pewniakami w rotacji trenera Uvalina. Bałkański podkoszowy zdobył 20 punków, z kolei Kongijczyk dołożył 16 oczek i zebrał siedem piłek. Duet ten zdobył 15 z 19 punktów Stelmetu w tej części gry!

Dobra gra przyjezdnych kontynuowana była w ostatniej odsłonie do feralnych ostatnich kilkudziesięciu sekund. Stelmet ostatecznie poległ 59:60 i stracił szanse na awans do fazy Top16 Euroligi.

W czwartek słabszy występ zanotował Przemysław Zamojski, który zdobył ledwo cztery oczka i miał 0/6 za trzy punkty. Stelmet w rzutach z dystansu chybił 17 z 21 prób.

Wśród zwycięzców najlepiej spisał się Erick Green, autor 13 punktów. Oczko mniej wywalczył Daniel Hackett, który miał też cztery asysty.

W przedostatniej kolejce fazy zasadniczej Euroligi Stelmet zmierzy się na wyjeździe z Galatasaray Stambuł. Mecz zaplanowano na piątek, 13 grudnia.

Montepaschi Siena - Stelmet Zielona Góra 60:59 (18:17, 12:13, 17:19, 13:10)

Montepaschi: Green 13, Hackett 12, Carter 10, Viggiano 8, Hunter 6, Rochestie 5, Ress 4, Ortner 2, Nelson 0, Cournooh 0.

Stelmet: Dragicevic 20, Eyenga 16, Brackins 5, Chanas 5, Cel 5, Zamojski 4, Hrycaniuk 2, Koszarek 2, Walker 0, Kucharek 0, Sroka 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Komentarze (195)
avatar
-ŻniwiarZ-
6.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i u mnie masz za to BROWA chociaz jestem z Zielonki czasem zal to czytac ... ale po co to komentowac wogole... Piona 
avatar
hen
6.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co prawda,to prawda .Pozdrowienia z Zielonej. 
avatar
wąż
6.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Skrót: 
avatar
adizj
6.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem jak można tak zmarnować końcówkę. Dla mnie po takim czymś trener powinien wylecieć. Po pierwsze jak można w 4 zawodników nie zastawić odpowiednio kosza? Po Czytaj całość
avatar
diwaldi
6.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zastal jak zwykle : gra i nie gra, skuteczność pod koszowa zła, brak zbiórek, straty, Walkler potyka się o własne nogi i gra na leżąco, na cholerę wpuszczać Kucharka, powinniśmy prowadzić różni Czytaj całość