Trener Gasper Okorn był zadowolony ze swoich podopiecznych, ale w dalszym ciągu dostrzega wiele mankamentów w grze drużyny. - Uważam, że nasza gra w obronie, jak i na zbiórce mogłaby wyglądać znacznie lepiej. Po każdym spotkaniu podkreślam to zawodnikom, że musimy nad tymi elementami pracować. To nie jest normalne, kiedy wygrywasz różnicą 20-25 punktów, a masz takie problemy na desce. Musimy coś z tym zrobić - podkreśla słoweński opiekun AZS-u Koszalin.
- Ta ostatnia wygrana w Kołobrzegu była odniesiona w naprawdę dobrym stylu. Przed tym spotkaniem z Kotwicą zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jakie błędy zrobiliśmy z Tarnobrzegu. Nie chcieliśmy absolutnie do tego dopuścić. Wówczas bardzo zawiedliśmy naszych kibiców i zdawaliśmy sobie z tego sprawę - dodaje trener Okorn.
W Koszalinie, po porażce w Tarnobrzegu było bardzo nerwowo. Działacze zastanawiali się nad radykalnymi zmianami w drużynie. Zespół mieli opuścić m.in. Oded Brandwein, czy Bartłomiej Wołoszyn, ale ostatecznie wstrzymano się i z perspektywy czasu można powiedzieć, że działacze nie popełnili błędu. Brandwein rozegrał w Kołobrzegu najlepsze spotkanie w sezonie, z kolei u Wołoszyna także widać poprawę.
Koszalinian czeka jednak w niedzielę znacznie trudniejsze zadanie, bo do ich hali przyjedzie drużyna Energi Czarnych Słupsk. Gracze Andreja Urlepa na osiem rozegranych spotkań tylko w dwóch ponieśli porażkę - we Wrocławiu ze Śląskiem oraz z PGE Turowem. Czy w niedzielę znów wygrają?