W ostatniej kolejce fazy grupowej zielonogórzanie przegrali przed własną publicznością z Olympiakosem Pireus 80:91. Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że biało-zieloni nie mają szans na awans do kolejnej rundy Euroligi. - Wykonaliśmy kawał świetnej roboty, pokazaliśmy się z dobrej strony. O mały włos sprawilibyśmy ogromną niespodziankę, jakim byłby awans. W pełni wykonaliśmy to, co założyliśmy. Teraz czeka nas praca i gra w EucoCup. Dodatkowo postaramy się obronić tytuł mistrzów Polski, co będzie najtrudniejszym zadaniem - ocenił Janusz Jasiński w rozmowie ze sportowa.zgora.pl.
Stelmet Zielona Góra nieudanie zadebiutował w rozgrywkach najlepszej ligi Europy. Podopieczni Mihailo Uvalina wysoko przegrali dwa pierwsze spotkania, lecz potem odnieśli pierwsze, historyczne zwycięstwo, pokonując Montepaschi Siena. - Baliśmy się tej Euroligi, abyśmy się nie skompromitowali. Dlatego też zakupiliśmy trochę tych zawodników, nawet na ponad stan. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się też na zakup Dragicevicia, bo ten zawodnik zmienił obraz drużyny. Przez to wydaliśmy więcej pieniędzy, by zabezpieczyć dobre imię klubu, bo nie chcielibyśmy być odebrani przez kibiców i środowisko koszykarskie, że polska drużyna nie nadaje się do Euroligi. Pokazaliśmy, że zasługujemy na walkę w tej lidze, niemal przeszliśmy do następnej rundy. Pokazaliśmy, że gdy walczymy, to możemy wiele osiągnąć - dodał właściciel zielonogórskiego klubu.
źródło: sportowa.zgora.pl
po co jeklin w klubie , po co GUINN,ROBINSON,BARLOW A TAKŻE WALKER za ich kontrakty zatrudniony by był super grajek. 5 darmozjadów z eks Czytaj całość