W sporcie najczęściej brak koncentracji czy zbyt wczesne samozadowolenie doprowadza do porażek. Wiślaczki doskonale o tym wiedziały, dlatego zachowały odpowiednią czujność i nie poddały się naporowi przeciwników. A ci dokładali wszelkich starań aby je pokonać. Tydzień temu poprzeczkę wysoko zawiesiło Artego Bydgoszcz. W środę zaś krakowianki do końcowych sekund musiały walczyć o triumf na francuskiej ziemi, gdzie finalnie okazały się nieco lepsze od Basket Lattes Montpellier. - Owe potyczki kosztowały drużynę wiele sił. To były bardzo trudne dwa tygodnie - komentował trener Stefan Svitek.
Jego podopiecznym wystarczyło energii i w ostatniej tegorocznej kolejce ekstraklasy nie dały szans niżej notowanej Rivierze Gdynia. Oczywiście małopolski team przedstawiano jako zdecydowanego faworyta, tyle że tuż przed dłuższym urlopem zwykle ciężko wyzwolić idealne skupienie. - Największy problem stanowi to, iż w podobnych momentach bardziej wybiega się do wspólnych chwil z rodziną. Moim zdaniem jednak nastawienie nie zawiodło - uważa.
Kawał pożytecznej pracy podczas starcia z nadmorskim klubem wykonała Allie Quigley. Węgierka jeszcze w pierwszej połowie właściwie indywidualnie przejęła ciężar zdobywania punktów i raz za razem oddawała rzuty. Taki sposób gry sprawił, że łącznie uzyskała 28 "oczek". Pozytywną kartę zapisała również Justyna Żurowska. Polka w tym sezonie stanowi mocne ogniwo Białej Gwiazdy. Jeżeli utrzyma formę po nowym roku bez wątpienia pomoże przy rywalizacji o mistrzostwo i turniej FinalEight. - Cieszę się, że nikt nie doznał kontuzji i ze zwycięstwa. Teraz czeka nas zasłużony odpoczynek. Życzę wszystkim wszelkiej pomyślności. Do zobaczenia wkrótce - zakończył Słowak.
Stefan Svitek: To były dwa bardzo trudne tygodnie. Kosztowały nas wiele sił
Krakowska Wisła świąteczną przerwę w pełni zasłużenie spędzi jako lider BLK. Niemniej poprzednie dni wymusiły na zespole duże zaangażowanie.
Źródło artykułu: