Na minutę przed zakończeniem niedzielnego pojedynku zespół Asseco Gdynia prowadzil jeszcze 75:70, a następnie na szesnaście sekund 77:73, ale AZS Koszalin zdołał w niezwykły sposób doprowadzić do dogrywki. Najpierw za trzy trafił Oded Brandwein, a następnie w akcji rzutowej faulowany był bohater spotkania, LaceDarius Dunn. Amerykanina sfaulował wówczas A.J. Walton, a kilka chwil wcześniej kluczowego osobistego nie wykorzystał Sebastian Kowalczyk. 26-latek zaaplikował trzy rzuty wolne, doprowadzając do wyrównania, a w całym spotkaniu zapisał na swoim koncie niesamowite 34 punkty, trafiając wszystkie 10 rzutów wolnych i 4 na 7 prób zza łuku!
Miejscowi rozbili gdynian w doliczonym czasie 12:6 i to oni schodzili z parkietu z tarczą. Oprócz wspominanego wyżej Dunna, 13 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty zdobył Sek Henry, a 16 dorzucił Brandwein. Po drugiej stronie z dobrej strony zaprezentowali się A.J. Walton (8/14 z gry, 22 punkty), Fiedor Dimitriew (20 punktów) oraz Przemysław Frasunkiewicz (3/3 z gry, 4/8 za 3, 18 punktów). Przyjezdni nie potrafili jednak postawić przysłowiowej "kropki nad i", przegrywając ostatecznie na własne życzenie 84:90. Tym samym ponieśli już ósmą porażkę w trwających rozgrywkach.
Udany debiut w barwach nowej drużyny zaliczył Ovidijus Galdikas. Podkoszowy spędził na placu boju niespełna 7 minut, aplikując w tym czasie 2 celne rzuty z gry, 2 zbiórki i blok. AZS po zwycięstwie na własnym parkiecie z Asseco, wyrównał swój bilans i obecnie plasuje się na piątym miejscu w ligowej tabeli.
AZS Koszalin - Asseco Gdynia 90:84 (19:24, 22:21, 15:15, 22:18, d1. 12:6)
AZS: Dunn 34, Brandwein 16, Henry 13, Laboci 11, Sykes 9, Harris 4, Mielczarek 3, Wołoszyn 0, Dąbrowski 0.
Asseco: Walton 22, Dimitriew 20, Frasunkiewicz 18, Seweryn 6, Szczotka 6, Kowalczyk 5, Galdikas 5, Szymański 2, Żołnierewicz 0, Matczak 0.