Potyczka obu ekip reklamowana była jako rewanż Energi Czarnych za porażkę poniesioną w Starogardzie Gdańskim kilkanaście dni wcześnie. - Czarnym udał się rewanż, chociaż co prawda nie był to mecz ligowy. Dobrze wiedziałem, że zawodnicy trenera Urlepa nie byli zadowoleni z tego ostatniego naszego meczu w Starogardzie i widać, że wyciągnęli z niego odpowiednie wnioski - zauważył szkoleniowiec Polpharmy.
Starogardzianie od początku meczu w Słupsku byli drużyną wyraźnie słabszą i nie postawili zbyt wysoko poprzeczki nieźle grającym słupszczanom. Szczególnie źle wyglądała gra Polpharmy w pierwszych dwudziestu minutach. - Nie chciałbym komentować naszej gry w pierwszej połowie bo zagraliśmy fatalnie, zarówno w obronie, jak i w ataku. Nie weszliśmy w odpowiedni rytm, który trochę odzyskaliśmy w drugich dwudziestu minutach. Złapanie tego rytmu nie było łatwe, bo rzadko w meczach o punty pojawiały się takie piątki jak podczas spotkania w Słupsku. A powiedziałbym, że nawet nigdy się nie pojawiały. Mamy sporo problemów i to nie tylko jeżeli chodzi o organizację gry. Jednak staramy się nad tym pracować, aby w każdym kolejnym meczu wyglądało to trochę lepiej - powiedział Tomasz Jankowski.
- Cieszy mnie fakt, że mogłem dysponować szerokim składem. Szansę na zaprezentowanie się dostali zawodnicy, który do tej pory nie mieli zbyt wielu okazji do pokazania swoich umiejętności. Takie też było założenie tego spotkania - kontynuował.
Szkoleniowiec ekipy z Kociewia został również poproszony o ocenę nowego zawodnika Energi Czarnych, Josepha Taylora. - Myślę, że to jeszcze trochę za mało, żeby odpowiednio go ocenić. Oglądałem mecz Czarnych w Zielonej Górze, gdzie ten zawodnik zaprezentował się bardzo pozytywnie, jak na swój debiut. W meczu z nami trener Urlep bardzo rotował składem, dlatego uważam, że z pełną oceną Taylora trzeba poczekać jeszcze kilka spotkań, w których zagra on odpowiednią ilość minut - zakończył były reprezentant Polski.