Wikana Start mecz rozpoczął od trzech strat, ale szybko pozbierał się i objął prowadzenie. Gospodarzom kroku dotrzymywał głównie Adam Lisewski - w pierwszej kwarcie zdobył on osiem punktów. Po stracie Tomasza Wojdyły i szybkim ataku skutecznie zwieńczonym przez Wojciecha Szawarskiego trener Polskiego Cukieru SIDEn poprosił o przerwę. Podziałała ona pobudzająco na jego podopiecznych, którzy zwieńczyli tę odsłonę serią 10:0.
Toruńska ekipa kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń, a ich prowadzenie sięgnęło nawet 12 punktów. Lubelscy koszykarze często zwlekali z oddawaniem rzutów, decydowali się na podkoszowe rajdy, a te kończyły się stratami. W tej sytuacji fani pozwolili sobie na odrobinę szyderstwa. Owacje od kibiców dostał... Lisewski, gdyż z rzutu wolnego trafił w tablicę obok obręczy.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Gospodarze zaczęli zmniejszać dystans dzielący ich od rywali w trzeciej kwarcie. Trafieniem z dystansu Grzegorz Mordzak rozbudził lubelską publiczność, która głośniej zaczęła dopingować Wikanę Start. Lublinianie zmarnowali jednak kilka szans na objęcie prowadzenia. Spod kosza nie trafił Paweł Kowalski, a jego dobitkę świetnie zablokował Marko Djurić.
Tej sztuki dokonał w czwartej odsłonie Marcel Wilczek i na tablicy wyświetlił się wynik 57:56. Obie drużyny toczyły wyrównaną rywalizację, raz za razem trafiając zza linii 6,75 m. Chociaż Polski Cukier SIDEn dosyć szybko przekroczył limit fauli, to jednak przeciwnik nie potrafił z tego skorzystać. Po nieudanej próbie w wykonaniu Jacka Jareckiego Wikana Start mógł zadać decydujący cios, ale w ostatnich sekundach z półdystansu chybił Patryk Pełka.
Dogrywkę "trójką" rozpoczął Mordzak, dla którego był to piąty celny rzut z dystansu! To jednak goście zachowali zimną krew i po okresie walki punkt za punkt przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Lublinianie niekiedy zostawiali rywalom sporo miejsca, z czego skorzystał m.in. Aleks Perka. 26-letni koszykarz przewrócił się po swoim niecelnym rzucie z dystansu, ale i tak zdołał zebrać piłkę.
Na niespełna pół minuty przed końcem Bartosz Bochno doprowadził do stanu 91:87 dla gości. Nadzieję mógł lublinianom przywrócić M. Wilczek, lecz nie trafił żadnego z trzech rzutów wolnych i to toruńska ekipa cieszyła się z wygranej. Chociaż Wikana Start przegrał, to kibice gromkimi brawami podziękowali koszykarzom za zaangażowanie.
Wikana Start Lublin - Polski Cukier SIDEn Toruń 87:94 (19:27, 16:15, 20:14, 24:23, d. 8:15)
Start: Mordzak 23, Szawarski 16, M. Wilczek 15, Pełka 11, Czujkowski 7, Michalski 7, Kowalski 3, Sikora 3, Wiśniewski 2.
Polski Cukier: Bochno 15, Wojdyła 14, Jarecki 13, Lisewski 11 (11 zb.), Perka 11, Djurić 8, Ł. Wilczek 7, Żytko 7, Stępień 5, Śmigielski 2.
Widzów: 800.
Jako, że Paweł jak na jego skromne możliwości (pozdrawiam) całkiem spoko skomentował to postaram się również być delikatnym.
Zacznę od gospodarzy. Start jest niesamowicie silny u siebie. Czytaj całość