Śląsk Wrocław wygrał trzy ostatnie spotkania, realizując tym samym noworoczne założenia klubu. Ekipa Jerzego Chudeusza pokonała kolejno Stabill Jezioro Tarnobrzeg, Polpharmę Starogard Gdański oraz Kotwicę Kołobrzeg, choć akurat po ostatnim zwycięstwie trener wrocławian miał sporo pretensji do swoich koszykarzy.
Ze zdaniem szkoleniowca zgadza się jeden z najskuteczniejszych koszykarzy piątkowego starcia, Paweł Kikowski. - Na pewno nie zagraliśmy tak, jakbyśmy chcieli. Nasz styl był zdecydowanie niesatysfakcjonujący, sporo łatwych rzutów nie wpadło do kosza, choć otwarte pozycje do rzutów mieliśmy - komentuje zawodnik.
Śląsk pokonał Kotwicę 79:65 i tym samym zrewanżował się kołobrzeżanom za porażkę sprzed kilku miesięcy. W czwartej kolejce Tauron Basket Ligi "Czarodzieje z Wydm" pokonali bowiem przeciwników 94:81, więc w piątek wrocławianie nie tylko odnieśli zwycięstwo, ale również wygrali większą ilością punktów, niż przegrali w pierwszym meczu.
- Na pewno mogliśmy pokazać trochę lepszą koszykówkę, ale jednocześnie wygraliśmy spotkanie. Wszyscy pamiętaliśmy przecież o tym, że poprzednio to Kotwica była od nas lepsza. Chcieliśmy się więc odkuć i to nam się udało. Prowadziliśmy od pierwszej minuty i cały czas mieliśmy przewagę, która pozwalała nam kontrolować grę - dodaje rzucający Śląska.
Kikowski okazał się bardzo istotnym graczem ofensywy w tym spotkaniu. Polak zdobył 12 punktów (5/10 z gry, w tym 2/6 za trzy). Miał ponadto dwie zbiórki oraz dwa przechwyty.