Kotwica Kołobrzeg: Kontuzjowani wracają do gry

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim meczu ligowym trener Tomasz Mrożek mógł rotować zaledwie siódemką graczy. Wszystko wskazuje jednak, że w meczu z Asseco Gdynia kołobrzeżanie wystąpią w mocniejszym zestawieniu.

Zaledwie siódemką koszykarzy mógł rotować w ostatnim meczu ligowym ze Śląskiem Wrocław trener Kotwicy Kołobrzeg, Tomasz Mrożek. Wszystko ze względu na problemy zdrowotne, z którymi w ostatnim czasie zmagali się zawodnicy.

- Jordan w meczu ze Stelmetem obił sobie boleśnie plecy po upadku na parkiet, więc musiał odpocząć, Karron doznał urazu kolana i miał wykonane badanie rezonansem, a Wojtek nabawił się lekkiej kontuzji kolana podczas meczu rezerw - mówi Kamil Graboń, media manager Kotwicy, mając na myśli Amerykanów Jordana Callahana, Karrona Johnsona oraz Wojciecha Złotego.

Cała trójka ma być gotowa na mecz najbliższej kolejki, w którym kołobrzeżanie zmierzą się z Asseco Gdynia. Do dyspozycji trenera Mrożka będzie również Łukasz Wichniarz. Polski skrzydłowy zachorował ostatnio na zapalenia krtani.

W poprzednim spotkaniu w barwach Kotwicy brakowało również Adama Parzycha, który uznał, że zdecydowanie więcej szans na grę będzie miał w pierwszoligowym MOSiRze Krosno. - Adam odszedł bo zdecydował, że chce grać więcej. Trener Mrożek zaakceptował jego wybór i ostatecznie Adam przestał być naszym graczem w ostatnim dniu okienka transferowego na zapleczu ekstraklasy - dodaje Graboń.

Luka na obwodzie po Parzychu zostanie wkrótce prawdopodobnie zapełniona. W najbliższych dniach bowiem zapadnie decyzja co do przyszłości testowanego Matthew Rosińskiego i wszystko wskazuje, że będzie ona pozytywna. Warto dodać, że w klubie pozostanie również wspomniany wcześniej Callahan, o którego pytało kilka klubów Tauron Basket Ligi.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)