Początek rywalizacji w drugiej rundzie Pucharu Europy zdecydowanie nie poszedł po myśli drużyny pod wodzą Mihailo Uvalina. Biało-zieloni odnieśli dwie nieznaczne porażki - przed własną publicznością z Uniksem Kazań 72:77 oraz w Ostendzie z miejscowym Telenetem 74:76. O ile przegrana w starciu w Rosjanami była do przewidzenia, to w spotkaniu z belgijskim zespołem wydawało się, że triumf padnie łupem zielonogórzan. Nadzieje o pierwszym zwycięstwie w drugiej fazie Pucharu Europy mistrzom Polski odebrał trzypunktowy rzut Mateusza Ponitki tuż przed końcową syreną. Już ta klęska pokazała, że ekipie z Winnego Grodu o awans do kolejnej rundy rozgrywek będzie niezwykle trudno.
Valencia Basket to klub ze sporym doświadczeniem na europejskich parkietach. Podopieczni Velimira Perasovicia swoją siłę pokazali między innymi w starciu z Telenetem, w którym bez żadnych problemów pokonali belgijską drużynę 101:74. W drugim meczu obecnej rundy Hiszpanie po emocjonującej walce ulegli na wyjeździe Uniksowi 75:82.
Ekipa Valencii ma w swoich szeregach dwóch liderów: Bojana Dubljevicia i Justina Doellmana. Pierwszy z nich w bieżącym sezonie Pucharu Europy notuje statystyki na poziomie 12,6 punktów oraz 5,3 zbiórek na mecz. Czarnogórski środkowy świetnie radzi sobie w drugiej rundzie rozgrywek, gdzie na swoim koncie zapisuje średnio ponad 18 oczek. Doellman z kolei w każdym meczu zdobywa prawie 15 punktów, a do tego dorobku dodaje pięć zbiórek. Groźnymi ogniwami hiszpańskiego zespołu mogą być też Rafa Martinez, Sam Van Rossom czy znany z występów w Asseco Prokomie Gdynia Oliver Lafayette.
W Pucharze Europy najjaśniejszymi punktami Stelmetu Zielona Góra są Aaron Cel, Vladimir Dragicević i Łukasz Koszarek. Pierwsza dwójka zawodników notuje średnio 14 oczek w każdym spotkaniu, z kolei statystyki rozgrywającego to 13 oczek i sześć asyst. Jednym z liderów zielonogórskiego zespołu jest też Przemysław Zamojski, lecz we wtorek rzucający nie będzie mógł wspomóc w Hiszpanii mistrzów Polski z powodu urazu barku.
Jeśli biało-zieloni przegrają trzeci pojedynek w Pucharze Europy, to niemal do zera zniwelują się ich możliwości na awans do kolejnej rundy. Podopieczni Mihailo Uvalina mają bowiem małą szansę na pokonanie Uniksu, więc jedyną okazją do triumfu byłyby rewanżowe spotkania z Valencią i Telenetem. Zwycięstwo w tych meczach także nie będzie należało do łatwych zadań.
Początek pojedynku Valencii ze Stelmetem o godzinie 20:45.
Liczę na zaangażowanie i pokazanie pazura. Niech sobie myślą w Valencii o łatwych pkt, a myśmy im napsujmy krwi. Czytaj całość
HEJ ZASTAL KOOO0SZ!!! LA LA LA LA LA LA LA LAAAAA!!!