O problemach jakie trapią Anwil Włocławek w kontekście renegocjacji umowy ze sponsorem strategicznym pisaliśmy już niejednokrotnie. W poniedziałek mecenas włocławskiej koszykówki, firma Anwil S.A., zwołał konferencję prasową, na której poinformował o dalszych szczegółach wspierania drużyny. Czy jednak słowo "wspieranie" jest właściwie w tym kontekście? Wygląda to bowiem obecnie tak, jak stopniowe wycofywanie się lokalnego darczyńcy.
Tydzień temu informowaliśmy, iż tytularny sponsor zaproponował przekazanie miastu w sumie trzy miliony złotych, lecz koszykarski klub z całej puli miałby otrzymać jedynie 1,75 miliona, z czego milion złotych przekazany poprzez aneks do wygasłej 31 grudnia umowy sponsorskiej, a 750 tysięcy w ramach pieniędzy transferowanych miastu Włocławek. Już wówczas zaznaczyliśmy, iż "nie dość, że jest to suma zdecydowanie niższa od tej, o której obie strony rozmawiały przed obecnymi rozgrywkami, to jeszcze nie gwarantuje bezpiecznego dokończenia sezonu bez konieczności rozstawania się z koszykarzami obecnej kadry".
Sprawa skomplikowała się jednak jeszcze mocniej w poniedziałek. Okazało się bowiem, że w obecnym sezonie z sumy 1,75 miliona złotych klub otrzyma tylko milion. 750 tysięcy zostanie przekazane, ale dopiero… w następnych rozgrywkach. - Na podstawie aneksu przekazujemy Włocławskiemu Towarzystwu Koszykówki milion złotych na ten sezon. Kolejne 750 tysięcy zostanie przekazane na kolejny - powiedział podczas konferencji Krzysztof Wasielewski, Prezes Zarządu Anwilu S.A., jednocześnie podkreślając kilkukrotnie, by klub poszukiwał alternatywnych źródeł finansowania drużyny. - Gorąco namawiamy włodarzy klubu oraz miasto, by również zajęli się poszukiwaniem pieniędzy na koszykówkę. Zarząd koszykarskiego klubu powinien już od dawna myśleć na temat alternatywnych źródeł sponsorowania. My natomiast chcemy pozostać w gronie sponsorów, głównych sponsorów, ale już nie w roli jedynego strategicznego sponsora.
Wedle słów prezesa Wasielewskiego, klub otrzyma środki, które zapewniają mu ligowy byt do końca rozgrywek. - Z rozmów z prezesem Arkadiuszem Lewandowskim wynika, że ta kwota jest wystarczająca - komentował prezes Anwilu S.A., a Paweł Wochowski, dyrektor do spraw komunikacji i marketingu, dodawał - Proszę pamiętać, iż prezes Lewandowski nie dysponuje budżetem, na który składają się środki jedynie z naszej spółki, ale również środki przekazane przez inne podmioty.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, że, jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, w poprzednich latach wpływy do klubu od firmy Anwil S.A. przekraczały trzy miliony złotych, różnica jest zasadnicza. Tym samym, włocławski klub zostaje do końca obecnych rozgrywek z budżetem, który nie pozwala myśleć o przyszłości, a jednocześnie bardzo mocno komplikuje teraźniejszość.
Anwil S.A. przykręca kurek. Jaka przyszłość koszykówki we Włocławku?
Strategiczny sponsor Anwilu Włocławek, firma Anwil S.A., zwołał konferencję, na której poinformował o planach finansowania klubu. Problem w tym, że kwota nie wystarczy na pokrycie bieżących wydatków.
pozdrowienia dla naszych "odwiecznych r Czytaj całość