7 
W ostatnich meczach Tomasz Śnieg był jednym z najlepszych zawodników Energi Czarnych Słupsk. Wprawdzie jego drużyna przegrała dwa spotkania ligowe z rzędu - najpierw ze Stelmetem, a następnie z Rosą - ale w obu tych starciach nie można nic zarzucić 24-letniemu koszykarzowi Czarnych Panter. W Zielonej Górze był najlepszym punktującym swojej ekipy, zdobywając 13 "oczek", zaś w Radomiu zapisał ich na swoim koncie 18.
Bardzo dobra dyspozycja tego zawodnika została dostrzeżona przez Wojciecha Kamińskiego, który doskonale zna i pamięta Śniega z czasów, gdy ten trenował w Polonii Warszawa. - Gratulacje dla Tomka, bo tak powinien grać, powinien rzucać, bo to ten chłopak potrafi. My zaryzykowaliśmy i strasznie nas skarcił, ale dobrze, że nie miało to aż tak wielkiego wpływu na mecz. Niech tak dalej gra i niech się rozwija - szkoleniowiec radomian pochwalił rzucającego.
Rosa pokonała Czarnych taką samą różnicą (10 punktów-przyp.red.), jaką przegrała w Słupsku. Tuż po końcowej syrenie "Kamyk" był trochę niezadowolony z faktu, iż nie udało się skutecznie zakończyć ostatniej akcji. - Po chwili przypomniałem sobie jednak, że wygraliśmy z Energą Czarnymi Słupsk. Wprawdzie można było zwyciężyć wyżej, ale zrównaliśmy bilans i to jest najważniejsze - zaznaczył.
W sobotnim starciu widać było dużą pewność w szeregach radomskiej drużyny. - Tak jak powiedział pewien senator w Kołobrzegu, oglądając nasz mecz, nawet taboretem byśmy trafili do kosza. Byliśmy bardzo pewni siebie, trafialiśmy zarówno "z ręką", jak i z czystych pozycji, nawet jakaś "trójka" Roberta gdzieś z rogu po koźle. Myślę, że Czarnym ciężko się grało - podkreślił Kamiński.
Rozwiń odpowiedzi (4) 
