Przemysław Zamojski nie zagra z Anwilem

Stelmet Zielona Góra przystąpi do niedzielnego spotkania z Anwilem Włocławek bez swojego najlepszego strzelca, Przemysława Zamojskiego. Koszykarz nadal nie wyleczył w pełni urazu barku.

- Sądzę, że dla nas jest to najlepszy transfer tego roku. On jest przykładem, że można trafić na odpowiedni materiał, i gdy dać się szansę na grę, to polscy zawodnicy doskonale potrafią zaprezentować się na arenach europejskich. Myślę, że nasza współpraca będzie trwała długo, że uda nam się go trochę zadomowić i za jakiś czas będzie jedną z kilku ikon - mówił kilka dni temu o Przemysławie Zamojskim, właściciel Stelmetu Zielona Góra, Janusz Jasiński.

Bez wątpienia Zamojski to kluczowy gracz w układance trenera Mihailo Uvalin, tym większa jest więc strata dla zielonogórskiego klubu w momencie, w którym 27-letni elblążanin nie gra w koszykówkę z powodu urazu.

Rzucający obrońca doznał kontuzji barku w meczu z Telenetem Ostenda i od tamtej pory opuścił dwa spotkania EuroCupu przeciwko ekipie z Walencji oraz mecz ligowy z Rosą Radom. Na pewno nie zagra również w niedzielę przeciwko Anwilowi Włocławek.

Koszykarz będzie najprawdopodobniej gotowy do gry za kilka dni. Prawdopodobne, iż w składzie zespołu pojawi się podczas turnieju Final Four Intermarche Basket Cup we Wrocławiu. W Hali Mistrzów jednak zielonogórzanie będą musieli sobie poradzić bez jego udziału.

Po stronie Anwilu natomiast nie zagra Keith Clanton (złamana kość śródstopia), ale do składu najprawdopodobniej wróci, po trzymiesięcznej przerwie, Paul Graham, choć ostateczną decyzję co do sytuacji Amerykanina trenerzy podejmą w dniu meczu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: