Karol Szpyrka: Zostaliśmy ukarani

W ostatniej kolejce beniaminek z Wrocławia dosyć niespodziewanie przegrał z Astorią Bydgoszcz. - Sami zawaliliśmy to spotkanie - przyznaje rozgrywający Karol Szpyrka.

Jakub Artych
Jakub Artych

Astoria Bydgoszcz pod wodzą trenera Aleksandra Krutikowa prezentuje się coraz lepiej. W sobotni wieczór drużyna z nad Brdy niespodziewanie pokonała świetnie spisującego się w tym sezonie beniaminka z Wrocławia 76:70. Ekipie WKK nie pomógł nawet bardzo dobry występ Marcina Kolowcy, który zdobył 14 punktów oraz zebrał 8 piłek.

- Bardzo szkoda tego meczu, sami zawaliliśmy to spotkanie. Podeszliśmy do niego bez koncentracji. Myśleliśmy, że pojedynek sam się wygra, ale niestety za taką postawę zostaliśmy ukarani... - tłumaczy dla naszego portalu Karol Szpyrka, rozgrywający beniaminka.

Mimo porażki, beniaminek z dorobkiem 11 zwycięstw i 7 porażek zajmuje wysokie 6. miejsce w rozgrywkach. Do czwartego zespołu w tabeli, koszykarze z Wrocławia tracą tylko punkt - Naszym celem jest play-off. Zrobimy wszystko, żeby się tam znaleźć i rywalizować z najlepszymi zespołami. Do tego jednak jest jeszcze daleka droga, ponieważ przed nami ciężkie spotkania ligowe - analizuje zawodnik. Niezmiernie ważny dla układu tabeli będzie dla WKK pojedynek w następnej kolejce.

Wówczas podopiecznych trenera Pawła Turkiewicza czeka bardzo trudny pojedynek  z Polfarmexem, który w poprzedniej kolejce rozegrał kapitalny mecz. - Drużyna z Kutna jest bardzo mocnym zespołem, ostatnio są bardzo skuteczni. Mają szeroki skład i mogę śmiało powiedzieć, że jest to drużyna, która się włączy o awans do ekstraklasy. Jak każdy zespół mają słabe strony, na odprawie trenerzy nam je przedstawią i postaramy się je wykorzystać - mówi rozgrywający.

Karol Szpyrka trafił do beniaminka przed tymi rozgrywkami. Wczesnej 26-letni gracz występował w drużynie z Torunia. - Jak na razie Siden przegrał tylko jeden mecz co jest bardzo dobrym wynikiem. Najważniejsze granie zaczyna się w play off i wszystkie zwycięstwa z sezonu zasadniczego idą na bok. Zespoły, które znajdą się w play off przed nikim się nie położą, wręcz przeciwnie będą chciały utrzeć nosa pretendentom do awansu. Niemniej jednak Siden jest najpoważniejszym kandydatem do awansu i życzę im wszystkiego dobrego - kończy zawodnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Czy WKK Wrocław będzie czarnym koniem rozgrywek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×