- Uważam, że zamiast przepisu o dwóch Polakach na parkiecie w ekstraklasie, który tak naprawdę daleko naszej reprezentacji nie zaprowadził, to może dobrze byłoby się zastanowić nad wprowadzeniem przepisu o obowiązku posiadania zespołu w niższej klasie rozgrywkowej. Może to byłby dobry kierunek? - zastanawia się, a zarazem proponuje Marcin Kozak, prezes AZS Koszalin.
Już od kilku lat w Tauron Basket Lidze obowiązuje przepis o dwóch Polakach, którzy muszą przebywać jednocześnie na parkiecie. Ten przepis w środowisku wywołuje wiele dyskusji, niektórzy są zdania, że ta formuła się już wykończyła i czas na zmianę w przepisach. Podobnego zdania jest prezes AZS-u Koszalin, który jest zdania, że na rynku zaczyna brakować wartościowych Polaków, których można byłoby zakontraktować do drużyny.
- Uważam, że najpierw tych graczy trzeba szkolić, ogrywać, dać im taką możliwość wstępu do ekstraklasy, a dopiero później wprowadzać obowiązek posiadania takich zawodników w składzie, bo za chwilę naprawdę nie będzie skąd brać tych zawodników z polskimi paszportami - zauważa Marcin Kozak.
- Jeżeli kluby ekstraklasy zatrudniają 10-12 zawodników na kontraktach to uważam, że zrezygnowanie z jednego, czy dwóch graczy na rzecz takiej drużyny w niższej klasie rozgrywkowej, która byłaby bezpośrednim zapleczem pierwszego zespołu, nie byłoby złym pomysłem. Myślę, że każdy występujący w ekstraklasie stać na takie rozwiązanie - dodaje prezes Akademików.
Na tę chwilę tylko pięć klubów w ekstraklasie posiada zespół rezerw, które grają na poziomie II ligi - Trefl Sopot, Rosa Radom, Śląsk Wrocław, Stelmet Zielona Góra oraz Asseco Gdynia.
W Koszalinie na ten moment zespołu rezerw nie ma, ale działacze intensywnie pracują nad tą kwestią. - Mamy podpisaną umowę o współpracy z MMKS Żak Koszalin. Trenerzy i zawodnicy pojawiają się na naszych treningach. Nie ukrywam, że jednym z celów mojej misji w koszalińskim klubie jest stworzenie drugiego zespołu, który byłby oparty na wychowankach koszalińskiej szkół koszykówki. To byłby taki pomost dla tych zawodników do gry w ekstraklasie - uważa Marcin Kozak.