Jakub Karolak: Ciężko ocenić czego nam zabrakło

PGE Turów Zgorzelec nie zdobył Pucharu Polski, chociaż przez większość był stawiany w roli faworyta. Wicemistrzostwie Polski musieli uznać wyższość Śląska Wrocław.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Po dziewięciu latach Puchar Polski wrócił do rąk koszykarzy Śląska Wrocław, którzy po emocjonującym spotkaniu pokonali PGE Turów Zgorzelec 90:87. Spotkanie stało na wysokim poziomie, było prowadzone w szybkim tempie i mogło się podobać kibicom.

- Śląsk rozegrał bardzo dobre zawody, byliśmy przygotowani na trudne spotkanie. Zagrali na dobrej skuteczności. Ciężko ocenić czego nam zabrakło - podkreśla Jakub Karolak, który w niedzielnym finale na parkiecie przebywał zaledwie przez... 90 sekund. Pojawił się w trzeciej kwarcie, ale trener Miodrag Rajković szybko go zdjął z parkietu.

Gospodarze prowadzili od samego początku. Po pierwszej kwarcie było już 25:14, później zgorzelczanie odrobili nieco straty, ale w trzeciej odsłonie do głosu znów doszli wrocławianie, którzy w pewnym momencie prowadzili nawet 55:41.

- Prawda jest taka, że Śląsk w pierwszej kwarcie wypracował sobie prowadzenie i przez cały mecz musieliśmy gonić wynik - komentuje Karolak.

Zgorzelczanie już w najbliższy czwartek mają idealną okazję na rehabilitację. W ramach 18. kolejki Tauron Basket Ligi zagrają w Słupsku z Energą Czarnymi.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Finał IBC: WKS Śląsk Wrocław - PGE Turów Zgorzelec 90:87

Czy PGE Turów Zgorzelec pokona Energę Czarnych Słupsk?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×