Licznik bił i dojechał do trzynastu porażek z rzędu. Przełamanie nastąpiło w środę na Litwie. Trefl Sopot ograł BC Wolves aż 97:74 (więcej -->> TUTAJ).
- Dopiero w czternastym meczu, ale myślę, że zagraliśmy najlepszy mecz w sezonie w ataku i obronie - skomentował pojedynek Jarosław Zyskowski, jeden z najlepszych zawodników w obozie Trefla. - W poprzednich meczach zawsze czegoś w końcówkach brakowało i mecze nam uciekały, ale w końcu się udało - dodał.
Doświadczony skrzydłowy skompletował 20 punktów, dziewięć zbiórek i trzy asysty. 19 oczek, pięć asyst i cztery zbiórki dodał Darious Moten, który dopiero co dołączył do mistrzów Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Gracze Trefla byli przygotowani na twardą walkę. I tak też wyglądał pojedynek. - Wiedzieliśmy, że to będzie fizyczna gra. W pierwszej połowie dużo nam zbierali, dobijali i przez to wracali do meczu. W drugiej zatrzymaliśmy ich na 23 punktach, więc wygraliśmy ten mecz obroną - zauważył Zyskowski.
Triumf z BC Wolves jest bardzo ważny dla mistrza Polski. Przede wszystkim psychicznie. Kolejne porażki mogły być nieco przybijające.
- Mentalnie to mega ważne zwycięstwo. Cały czas byliśmy blisko, ale czegoś brakowało. W końcu się udało, także można powiedzieć, że poszło. I może trochę ciśnienie zeszło, bo wiadomo, że każdy czekał na to pierwsze zwycięstwo - zakończył Zyskowski.