Dario Gjergja (trener Telenetu Ostenda): Jestem szczęśliwy, ze zwyciężyliśmy. Kończymy w tym momencie rozgrywki Pucharu Europy. To był tak naprawdę jeden z najlepszych momentów w historii naszego klubu. Próbowaliśmy wykorzystać w grze wielu zawodników z ławki, którzy najczęściej nie grają aż tyle na parkiecie. Mieliśmy problemy z kontuzjami. Zmiennicy pokazali, że są w stanie walczyć na równi z tymi co grają więcej i pokazali wiele dobrej koszykówki. Mieliśmy gorsze momenty w tej swojej grze, ale ostatecznie ostatecznie potrafiliśmy wyjść z nich udanie. Potrafiliśmy dobrze dzielić się piłką. Byliśmy spokojni na tych rutach za trzy i to był główny aspekt, który zadecydował o zwycięstwie.
Wes Wilkinson (zawodnik Telenetu Ostenda): Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, więc tym bardziej cieszy, że tak zacięty pojedynek skończył się naszą wgraną. Zagraliśmy dobrze jako drużyna, zarówno w defensywie jak i ofensywie. Oczywiście w pewnym momencie pojawiły się pewne "dziury" w naszej grze. Jednak ostatecznie sięgnęliśmy po zwycięstwo i to jest najważniejsze.
Mihailo Uvalin (trener Stelmetu Zielona Góra): Gratulacje dla Telenetu Osetndy. Ten mecz miał wiele wzlotów i upadków. Obfitował w wiele otwartych rzutów głównie ze strony gości. My z kolei mieliśmy problem z rytmem, ponieważ w momencie gdy dochodziliśmy rywali, coś się zacinało, nie potrafiliśmy utrzymać dobrej formy. Wtedy rywale łapali "wiatr w żagle" i zaczynali dobrze grać. Ostatecznie zakończyła się ta europejska przygoda, teraz skupimy się na polskiej lidze i obronie tytułu.
Aaron Cel (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Źle rozpoczęliśmy to spotkanie przez co musieliśmy później gonić za rywalem. To kosztowało nas z kolei dużo siły. Pod koniec, kiedy mecz był na styku i kontrolowaliśmy w miarę wynik, zaczęliśmy popełniać błędy. To spowodowało, iż Telenet nas dogonił, a następnie przegonił wygrywając ostatecznie ten pojedynek. Niestety, tak już się stało.