Trefl jest marką w Polsce - rozmowa z Marcinem Dutkiewiczem, graczem Energi Czarnych Słupsk

- Trefl Sopot jest marką w Polsce, więc w tej drużynie nie ma przypadkowych ludzi. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby ograniczyć ich najlepszych zawodników - mówi Marcin Dutkiewicz.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: To będzie czwarte spotkanie Trefla Sopot z Energą Czarnymi Słupsk w tym sezonie. Jak na razie wygraliście wszystkie mecze z sopocianami. Mamy się spodziewać, że w niedzielę podtrzymacie serię?

Marcin Dutkiewicz: (śmiech) Bardzo byśmy sobie tego życzyli. Jedziemy po zwycięstwo do Sopotu, a nie na wycieczkę. Z drugiej jednak strony ciężko jest pokonać jakiś zespół w sezonie cztery razy, więc na pewno przed nami bardzo trudne spotkanie. Trefl będzie zmotywowany, jesteśmy jednak gotowi na ich agresję, pressing, zadziorność. Gospodarze na pewno będą chcieli w końcu z nami wygrać.

Jaka jest twoja opinia na temat Trefla Sopot?

- Uważam, że to bardzo zbilansowany zespół, który ostatnio został wzmocniony przez litewskiego skrzydłowego. Mają 10-11 gotowych do gry. Otworzył im się ostatnio David Brembly, który gra coraz więcej.

Jaki będzie klucz do sukcesu?

- Jeżeli chcemy wygrać to musimy być przygotowani na każdego zawodnika - na pewno nie będzie to tak, że jeśli wyłączymy jednego gracza, to odniesiemy zwycięstwo. Spójrzmy na fakt, że w meczu styczniowym z Anwilem Marcin Stefański uzyskał prawie double-double, mimo że wszedł z ławki.
Marcin Dutkiewicz: Musimy być w pełni skocentrowani w spotkaniu z Treflem Sopot Marcin Dutkiewicz: Musimy być w pełni skocentrowani w spotkaniu z Treflem Sopot
Czyli wasza uwaga nie tylko będzie skupiona na Adamie Waczyńskim?

- Trzeba sobie powiedzieć, że cała pierwsza piątka jest bardzo niebezpieczna, rezerwowi są również groźni. Trefl Sopot jest marką w Polsce, więc w tej drużynie nie ma przypadkowych ludzi. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby ograniczyć ich najlepszych zawodników.

Trener Urlep na co przede wszystkim was uczula przed tym meczem?

- Szczerze... to chyba na samych siebie. Musimy być skoncentrowani w 100 procentach podczas tego spotkania. Prawda jest taka, że jeśli jesteś skupiony, to łatwiej dostosować się do warunków meczowych.

W lutym tego grania za dużo nie było z racji dwutygodniowej przerwy na rozgrywki Intermarche Basket Cup. To chyba nie jest dla was najkorzystniejsza sprawa?

- Każdy koszykarz przede wszystkim preferuje mecze, a dopiero później treningi. Można powiedzieć, że spotkanie ligowe jest takim zwieńczeniem całotygodniowej pracy. Tak się złożyło, że ostatni mecz graliśmy w ubiegły czwartek z PGE Turowem i nie ma co ukrywać, że każdy z chłopaków czeka na te spotkanie. Co innego jest grać między sobą na treningach, a co innego w meczu ligowym.

Zwycięstwo przypieczętowałby wasz udział w pierwszej "szóstce"...

- Mamy cztery mecze do końca sezonu zasadniczego i każde z tych spotkań jest tak naprawdę na "wagę złota". Zespoły Stelmetu, PGE Turowa oraz Trefla mają pewny udział, ale reszta musi się bić o tę pierwszą "szóstkę".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Czy Trefl Sopot pokona Energę Czarnych Słupsk?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×