- Asseco było po prostu w tym spotkaniu znacznie agresywniejsze od naszego zespołu - mówił po zakończeniu spotkania Dominique Johnson, który mimo że zdobył 10 punktów, to nie był zadowolony ze swojego występu.
Amerykanin oddał aż 12 rzutów z gry, ale tylko trzy znalazły drogę do kosza. Johnson narzekał na to, że jego drużyna nie była w pełni skupiona na elementach czysto koszykarskich.
- My skupialiśmy się na takich rzeczach, które są całkowicie zbędne - takie jak komentowanie pracy sędziego. W międzyczasie gospodarze budowali swoją przewagę i nam odskakiwali - oceniał Johnson, który przyznawał, że piątkowy mecz był fatalny w wykonaniu Śląska Wrocław.
- To prawda, że to było jedno z najsłabszych spotkań w ostatnim czasie. Asseco dyktowało warunki, na które nie potrafiliśmy znaleźć odpowiedzi - podkreślał amerykański rzucający.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]