NBA: Double-double Gortata, Wizards wciąż na fali

Washington Wizards wygrali szósty mecz z rzędu, a [tag=6711]Marcin Gortat[/tag] zanotował siódme z kolei double-double. Bohaterem spotkania z Philadelphią 76ers był jednak [tag=8131]Trevor Ariza[/tag], który zdobył 40 punktów.

Marcin Gortat przebywał na parkiecie 31 minut. W tym czasie wywalczył 13 punktów (6/9 z gry), 14 zbiórek, dwa bloki i przechwyt. Łodzianin skompletował tym samym siódme z kolei a 24. w sezonie double-double. Polski center miał w sobotę mały jubileusz - zanotował 500. blok w karierze.

W Filadelfii było tego dnia jednak dwóch innych bohaterów. Allen Iverson, legendarny zawodnik Szóstek i jego słynna trójka na koszulce zostały zastrzeżone i zawisły obok koszulek dwóch innych gwiazd 76ers - Maurice'a Cheeksa i Charlesa Barkley'a. Święto fanom Sixers zepsuł jednak Trevor Ariza, który rozegrał mecz życia.

Snajper Wizards zdobył 40 punktów, w tym 24 w niesamowitej pierwszej kwarcie. Ariza miał 6/6 za trzy w tym fragmencie, dzięki czemu goście odskoczyli miejscowym na kilkanaście punktów przewagi. Ariza nie miał jednak zamiaru przestawać trafiać i pomylił się dopiero przy dziewiątej próbie z dalekiego dystansu!

Czarodzieje prowadzili od początku do samego końca i pewnie wygrali 122:103, odnosząc tym samym szóste kolejne zwycięstwo. Podopieczni Randy'ego Wittmana po raz pierwszy w obecnym sezonie mają o trzy zwycięstwa więcej niż porażek.

John Wall do 17 punktów dołożył 16 asyst, a podwójną zdobycz punktową zanotowało ponadto czterech innych zawodników gości. Tony Wroten z 19 oczkami był liderem Szóstek.

Philadelphia 76ers - Washington Wizards 103:122 (28:41, 34:33, 21:23, 20:25)
(Wroten 19, Young 17, Carter-Williams 15 - Ariza 40, Wall 17, Webster 17)

Pozostałe mecze:

Po raz siódmy z rzędu wygrali koszykarze Miami Heat. LeBron James już w nowej masce (zawodnik na wniosek ligi musiał zamienić czarną na przeźroczystą) poprowadził obrońców tytułu do zwycięstwach w derbach Florydy. "LBJ" miał 20 punktów, dziewięć zbiórek, siedem asyst i cztery przechwyty, a Heat pokonali Magic 112:98.

- On był gościem w jasnej masce, zwykłym mieszkańcem Gotham - przyznał żartobliwie Chris Bosh, który dołożył 17 punktów dla zwycięzców. Najlepiej z trójki liderów Żaru wypadł Dwyane Wade, który zgromadził 24 punkty.

Gospodarze trafiali na wysokiej, 58 proc. skuteczności z gry. Aż jedenastu zawodników punktowało w ich szeregach, z czego 39 punktów wywalczyli zmiennicy. Najlepszy wśród pokonanych okazał się Tobias Harris - 20 pkt.

Do składu Portland Trail Blazers po kontuzji powrócił LaMarcus Aldridge, lider zespołu ze stanu Oregon. Podkoszowy zdobył 16 punktów i zebrał siedem piłek, a PTB wygrali piąty mecz z rzędu, pokonując Denver Nuggets 102:96. Tym samym po raz pierwszy od 15 lat Blazers wygrali wszystkie spotkania w sezonie z ekipą z Kolorado.

Jednej zbiórki do double zabrakło Robinowi Lopezowi, z kolei Nicolas Batum ustanowił rekord kariery w liczbie zbiórek - 16.

Wyniki:

Miami Heat - Orlando Magic 112:98
(Wade 24, James 20, Bosh 17 - Harris 20, Vucevic 18, Harkless 14)

Boston Celtics - Indiana Pacers 97:102
(Green 27, Humphries 18, Bass 16 - George 25, Turner 17, Stephenson 16)

Houston Rockets - Detroit Pistons 118:110
(Jones 22, Harden 20, Beverley 19 - Stuckey 23, Smith 21, Drummond 16)

Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 98:107
(Middleton 16, Sessions 16, Knight 14 - Thornton 25, Blatche 19, Williams 15)

Memphis Grizzlies - Cleveland Cavaliers 110:96
(Randolph 23, Gasol 22, Conley 22 - Irving 28, Thompson 18, Hawes 13)

Portland Trail Blazers - Denver Nuggets 102:96
(Lopez 18, Lillard 17, Aldridge 16 - Faried 16, Foye 16, Fournier 16)

Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 97:108
(Gay 24, Thomas 22, Cousins 21 - Martin 26, Love 22, Pekovic 20)

Los Angeles Clippers - New Orleans Pelicans 108:76
(Paul 21, Griffin 20, Collison 15 - Evans 22, Rivers 19, Ajinca 11)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (8)
Ursus.61
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to Gortat chyba po raz pierwszy będzie mógł na serio zaprezentować się w Play-off . Bo w Suns PO nie było, a w Magic to daleki rezerwowy. 
avatar
Pruchin
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
IVERSON SZACUNEK CHŁOPIE! 
avatar
zasim
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To już siódme DD Gortata z rzędu. brawo! I Wizards grają bez NENE, playoffy są w zasadzie już pewne, bo drużyny pod kreską na Wschodzie przegrywają mecz za meczem 
avatar
osti23
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko obok dwóch gwiazd 76? A Julius Erving nie był gwiazdą taa?