Jakub Artych: Pojedynek z AZS Politechniką Poznań z pewnością nie był dla was najtrudniejszym w tym sezonie. Jak ocenisz sobotni mecz z perspektywy parkietu?
Jacek Jarecki: Był to mecz prowadzony w niezłym tempie, było bardzo dużo szybkich ataków z obu stron. Graliśmy bardzo zespołowo, w drugiej połowie poprawiliśmy obronę, wykonaliśmy założenia przedmeczowe i cieszymy się ze zwycięstwa.
Wasza przewaga szczególnie w zbiórkach i asystach nie podlegała dyskusji. Zapytam trochę prowokująco: to rywal był tak słaby, czy to wy pokazaliście swoją siłę?
- Bardzo dobrze pamiętaliśmy przed meczem o tym, że w tamtym roku przegraliśmy z drużyną z Poznania, więc byliśmy zmotywowani i zarazem dobrze skoncentrowani przed tym spotkaniem. Drużyna Politechniki jest nieobliczalna i trzeba się z nią liczyć. Zagraliśmy z dużym zaangażowaniem i wydaje mi się, że był to główny czynnik naszego zwycięstwa.
W starciu z AZS zdobyłeś 17 oczek. Czujesz, iż w ostatnich tygodniach jesteś w dobrej formie?
- Dobrze się dogaduje z kolegami na parkiecie, mam u nich zaufanie i cieszę się, że swoją grą mogę pomagać drużynie. W zasadzie to tyle bo najważniejsze są zwycięstwa naszego zespołu.
Wydaje się, iż mały kryzys w jakim był zespół z Torunia został zażegnany. Jak wygląda obecnie atmosfera w zespole?
- Uważam, że specjalnie jakiegoś "wielkiego" kryzysu nie było. Sezon jest długi i bardzo ciężko jest utrzymać cały czas formę wznoszącą. Są momentami przestoje i taki właśnie przestój mieliśmy. Mam nadzieję, że wróciliśmy na właściwy tor i już z niego nie zboczymy.
Już za kilka dni czeka was pojedynek z Sokołem. W przypadku zwycięstwa zapewnicie sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. Co możesz powiedzieć o zespole z Łańcuta?
- Jest to bardzo groźny zespół, który gra w podobnym składzie już parę sezonów, co wydaję mi się jest ich dużym atutem. Sokół gra w drugiej rundzie bardzo dobrze i na pewno u siebie będzie trudnym rywalem.
Runda zasadnicza powoli dobiega końca. Spodziewałeś się na początku sezonu, że ekipa z Torunia będzie aż tak dominować w rozgrywkach?
- Zostały jeszcze dwa spotkania i na nich trzeba się koncentrować i nie wybiegać w przyszłość. Mamy dobry zespół, ciężko pracujemy na ten wynik i jesteśmy świadomi o co gramy. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować.
Masz jakiś zespół, na który chciałbyś trafić w pierwszej rundzie play-off czy jest to ci kompletnie obojętne?
- Tak jak wcześniej powiedziałem, nie ma co na razie myśleć o play-offach, ponieważ sezon zasadniczy jeszcze się nie skończył. Z doświadczenia wiem, że nie ma się co nastawiać i kalkulować z kim grać a z kim nie.
Można przypuszczać, iż waszym najgroźniejszym rywalem w walce o złoto będzie Polfarmex Kutno lub MOSiR Krosno. Który zespół według ciebie dysponuje większym potencjałem?
- Jestem daleki od oceniania innych zespołów, oni wykonują swoją pracę my swoją i byłoby to nieuczciwe ich oceniając czy porównując. Koncentruje się na swojej drużynie. Wierzę w to, że z ekipą z Kutna lub Krosna sobie poradzimy.