Z Gortatem w jednej drużynie na PlayStation - rozmowa z Lancem Jeterem, graczem Trefla Sopot

Lance Jeter w rozmowie z naszym portalem mówi, jak spędza wolny czas w Sopocie. - Uwielbiam grać na konsolach, to bardzo mnie odpręża - podkreśla Amerykanin.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Podczas twojego pobytu w Sopocie bardzo często jeździcie na różne akcje marketingowe - spotykacie się m.in. z dziećmi. Jak podchodzisz do takich spotkań?

Lance Jeter: Uważam, że to bardzo fajna sprawa dla obu stron. Dzieci mogą poznać nas, a my kolei możemy trochę odpocząć od koszykówki i promować nasz klub na zewnątrz. To niezwykle ważna kwestia. Muszę ci powiedzieć, że kiedyś to ja byłem takim dzieckiem, które za wszelką cenę chciał zobaczyć z bliska swoich idoli. To były naprawdę wyjątkowe momenty w moim dzieciństwie, które na długo zostały w mojej pamięci.

Kogo mogłeś poznać w swoim dzieciństwie w Stanach Zjednoczonych?

- Trzeba zacząć od tego, że takie meetingi w Stanach Zjednoczonych są bardzo rozpowszechnione. Prawda jest taka, że dzieci mogą nie tylko zobaczyć, ale także porozmawiać, czy pobawić się z gwiazdami NBA, które przychodzą do przedszkoli, szkół i spędzają tam sporo czasu. To jest niesamowite przeżycie dla tych dzieci, kiedy mogą zobaczyć LeBrona Jamesa, Kobe Bryanta, czy Kevina Duranta.

Wracając do pytania, kiedy byłem w szkole średniej to miałem możliwość zobaczyć z bliska Michaela Jordana. Przybiłem z nim nawet piątkę (śmiech). Później mogłem z kolei oglądać z bliska LeBrona Jamesa, który był najlepszym graczem w szkole średniej w Stanach Zjednoczonych. To było niesamowite przeżycie.

LeBron James to twój ulubiony koszykarz?

- Nie! Moim ulubionym koszykarzem jest Kobe Bryant. On jest naprawdę niesamowity, w końcówkach meczów trafia rzuty z niebywałych pozycji. Oglądanie jego w akcji to wielka przyjemność.
Lance Jeter: Kevin Durant otrzyma nagrodę MVP Lance Jeter: Kevin Durant otrzyma nagrodę MVP
Twój kandydat do zdobycia mistrzostwa NBA?

- Na tę chwilę bardzo podoba mi się sposób w jaki gra zespół Oklahomy City Thunder. Kevin Durant jest w niesamowitym gazie, prowadzi drużynę do kolejnych zwycięstw. Prawda jest taka, że ciężko powstrzymać go w grze jeden na jeden - nawet LeBron James ma z tym problem.

Czyli tytuł MVP powędruje do Kevina Duranta?

- Taką mam nadzieję. Co prawda na początku sezonu podobał mi się Paul George, ale ostatnio prezentuje się nieco gorzej. Uważam, że Durant jest w niesamowitym gazie od początku sezonu i trzyma równą formę i to jest najważniejsze.

Wiem, że w wolnym czasie oglądasz mecze NBA, a co robisz jeszcze?

- Większość czasu wolnego spędzam w domu. Uwielbiam grać w NBA na konsoli - PlayStation 4, którą ściągnąłem ze Stanów Zjednoczonych. Wielu moich znajomych ma tę konsolę i często rywalizujemy w sieci.

Jaką drużyną lubisz grać?

- Stworzyłem swoją własną osobę. Występuję w drużynie Washington Wizards, w której notabene gram z Marcinem Gortatem. Zdobyliśmy razem już dwa razy mistrzostwo NBA, czekam na kolejne (śmiech). On gra na piątce, ja z kolei jestem silnym skrzydłowym. Gramy na "dwie wieże" i idzie nam naprawdę świetnie. Mamy Johna Walla, który na "jedynce" spisuje się bardzo dobrze.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×