Kotwica odbije się od ligowego dna?

Koszykarze Kotwicy Kołobrzeg jeszcze w środę rozgrywali mecz ze Śląskiem Wrocław, a już w piątek zagrają w Gdyni z Asseco.

W tym artykule dowiesz się o:

W obozie Kotwicy Kołobrzeg wszyscy marzą o powtórzenie wyniku z listopadowego pojedynku, kiedy to Czarodzieje z Wydm wygrali w Gdyni z Asseco 87:81. Tylko warto zauważyć, że wówczas pierwszoplanowe role grali tacy zawodnicy jak: Karron Johnson, Jessie Sapp, Łukasz Wichniarz czy Jordan Callahan. Żadnego z nich nie ma już w Kołobrzegu. Obecnie skład Kotwicy wygląda znacznie gorzej niż w listopadzie. Na tę chwilę liderami są Matthew Rosinski, Terrell Parks oraz Grzegorz Arabas. Ważnymi ogniwami są również Rafał Bigus oraz J. J. Montgomery.

Warto także zauważyć, że do składu drużyny dołączył ostatnio Michael Gospodarek, który w pierwszym spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław rzucił cztery punkty w dziesięć minut. Ma on docelowo wspomóc rotację polskimi zawodnikami oraz dać odpocząć nieco Rosinskiemu, który w ostatnich meczach grał niemal przez 40 minut.

W szeregach Asseco spokój został nieco zmącony przez porażkę na własne życzenie z AZS Koszalin. Gdynianie praktycznie przez cały mecz prowadzili, ale w końcówce najpierw pozwolili gospodarzom doprowadzić do dogrywki, a w dodatkowym czasie nie dali rady zatrzymać rozpędzonych Akademików.

- W drugiej połowie przestaliśmy grać swoją koszykówkę. Tak się czasami zdarza. Popełnialiśmy proste błędy, a w dodatku AZS świetnie zbierał na atakowanej tablicy. Gospodarze mieli aż 18 zbiórek, co jest naprawdę niespotykanym wynikiem - podkreśla Filip Matczak, zdobywca 11 oczek.

Znów najskuteczniejszym graczem okazał się A.J. Walton, który rzucił 21 punktów. Amerykanin grał jednak na słabej skuteczności (7/21 z gry).

Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00 w Arena Gdynia.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: