- O naszej porażce zadecydowały dwa elementy - słaba postawa na tablicach, szczególnie w defensywie oraz proste błędy w samej końcówce spotkania. Szczególnie ta pierwsza kwestia była istotna, bo koszalinianie zebrali z naszej tablicy aż 18 zbiórek. To zdecydowanie za dużo. Sam Harris miał dziewięć zbiórek, Dąbrowski dołożył pięć- zaznacza David Dedek, trener Asseco. Koszalinianie w tym spotkaniu mieli aż 47 zbiórek - goście tylko 27!
Gdynianie praktycznie przez cały mecz prowadzili, ale w końcówce nieco się pogubili. Na minutę przed końcem spotkania goście prowadzili 60:53, ale wówczas sześć punktów z rzędu zdobyli gospodarze. Za trzy trafił Darrell Harris, z kolei akcją "2+1" popisał się Piotr Dąbrowski.
Asseco odpowiedziało dwoma punktami A.J. Waltona. Goście na czternaście sekund przed końcem prowadzili 62:59, ale Krzysztofowi Szubardze udało się doprowadzić do remisu. Gdynianie mieli jeszcze swoją szansę, ale Przemysław Frasunkiewicz chybił.
Goście mieli spore problemy z Darrellem Harrisem, który zaliczył najlepsze spotkanie w tym sezonie. Amerykanin zdobył 19 punktów i miał 14 zbiórek.
- Sromotnie przegraliśmy walkę na tablicach i to zadecydowało o naszej porażce. Bardzo żałujemy tej porażki - podkreśla Piotr Szczotka, kapitan Asseco Gdynia.