Andrej Urlep (trener Energii Czarnych Słupsk): Gratulacje dla zielonogórskiego zespołu. Bardzo dobrze weszli w spotkanie, zdobywając dość szybko 10 punktów przewagi. Przez cały mecz musieliśmy gonić te punkty. Myślę, że zrobiliśmy dobrą robotę w obronie, dogoniliśmy Stelmet, ale zbiórka w ataku Dragicevicia była decydująca. Popełniliśmy kilka błędów w ataku, które nie powinny mieć miejsca. Nie doszliśmy do tego czego chcieliśmy i w efekcie przegraliśmy to spotkanie.
Tomasz Śnieg (zawodnik Energii Czarnych Słupsk): Stelmet od początku narzucił swoje warunki gry. Trafili od razu kilka dobrych rzutów wychodząc na dziesięciopunktową przewagę. Praktycznie cały mecz, aż do czwartej kwarty musieliśmy za nimi gonić. Ta przewaga, pomimo naszej niezłej gry, cały czas utrzymywała się na poziomie 7- 10 punktów. W końcówce doszliśmy Stelmet i mieliśmy ten mecz w garści, ale niestety brak zagrywek w ataku oraz komunikacji w obronie, a także zbiórki gospodarzy zaważyły na wyniku. Uważam, że powinniśmy być dumni z tego, że do końca walczyliśmy i byliśmy bardzo blisko pokonania przeciwnika.
Mihailo Uvalin (trener Stelmetu Zielona Góra): Ciężką sprawą jest grać mecze co kilka dni, a z takimi wydarzeniami mamy do czynienia obecnie. Jest to może miłe dla fanów koszykówki, jednak dla nas trochę mniej. Ciężko przygotować się na taki mecz jak z Energą po tym jak graliśmy raptem trzy dni temu. Cała szóstka w tej fazie ma problem z rytmem, czego dowodzą wyniki innych spotkań. Musimy też znaleźć balans w rotacji, gdyż co do niektórych zawodników można mieć wątpliwości odnośnie tego, czy są w stu procentach skoncentrowani. Na pewno musimy pracować nad tym, aby tę koncentrację i przygotowania mentalne poprawić. To już zdarzyło się kilka razy, ale my nie możemy używać jedynie siedmiu zawodników, posiadając w drużynie ich aż dwunastu. Dla niektórych graczy powinien być to dzwonek, sygnał. Czekamy więc na kolejny mecz z Rosą Radom. Na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Mamy pomysł na ten pojedynek i będziemy się do niego przygotowywać. Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz mimo braku Przemka Zamojskiego, który nabawił się drobnego urazu w Sopocie. Na treningu jeszcze podkręcił kostkę, ale ta drobna kontuzja nie powinna być wielkim problemem.
Vladimir Dragicević (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Mieliśmy w końcówce tego spotkania małe problemy z Czarnymi. Pamiętaliśmy o tym, że poprzednio kiedy graliśmy z nimi w Zielonej Górze, przegrywaliśmy w pewnym momencie aż dwudziestoma "oczkami". Stąd tym bardziej zależało nam na tym, by nie pozwolić im się za bardzo do nas zbliżyć. Pomimo tych problemów w czwartej kwarcie najważniejsza jest dla nas wygrana. W niedzielę czeka nas mecz z Rosą Radom, który z pewnością będzie trudny. Jednak my zamierzamy kontynuować serię zwycięstw, którą rozpoczęliśmy w fazie TOP6, bo naszym celem jest obrona mistrzostwa. Nie obawiamy się nikogo, będziemy walczyć i damy z siebie wszystko.