Bartosz Sarzało: Nie powinniśmy pozwolić sobie, aby taką przewagę roztrwonić
Ogromny pech nie opuszcza koszykarzy Polpharmy Starogard Gdański. W środę podopieczni Tomasza Jankowskiego ulegli po dogrywce drużynie AZS-u Koszalin 83:91.
Zawodnicy z Kociewia po zakończeniu spotkania mieli sobie sporo do zarzucenia, gdyż znów roztrwonili przewagę, podobnie jak to miało miejsce w starciu ze Śląskiem Wrocław. Z jednej ze swoich boiskowych decyzji niezadowolony był Bartosz Sarzało, który żałował niecelnej dobitki w decydującej fazie gry.
- Prowadziliśmy 12 punktami, ze Śląskiem prowadziliśmy jeszcze więcej i zabrakło trochę szczęścia, któremu zawsze trzeba jednak trochę pomóc - wspominał Sarzało. - Nie powinniśmy pozwolić sobie , aby taką przewagę roztrwonić. W dogrywce zabrakło za to trochę zimnej krwi, nie trafiliśmy kilka ważnych rzutów za trzy. Tego brakowało również mi, bo moja dobitka była niecelna, mogłem to zupełnie inaczej rozwiązać, a wtedy wynik by się zmienił i końcówka dogrywki byłaby na styku - dodawał.- Wygraliśmy zdecydowanie deski i powinniśmy to naprawdę wykorzystać - podkreślał gracz Polpharmy. - Przy takiej przewadze nie powinno się zdarzyć, że zespół przegrywa - przyznał rzucający.
Przed biało-niebieskimi w poniedziałek kolejny sprawdzian. Tym razem powinno być już zdecydowanie łatwiej, gdyż rywalem Polpharmy będzie najsłabsza w lidze - Kotwica Kołobrzeg.
- Pozostaje nam pracować dalej do końca sezonu - zapowiedział z optymizmem Sarzało. - Każdy mecz jest dla nas naprawdę bardzo ważny. Trzymamy koncentracje i mam nadzieję, że wyniki będą lepsze - zakończył.