Tytuł dla najlepszego debiutanta powędruje w ręce reprezentanta 76ers? Michael Carter-Williams znów zachwycił cały koszykarski świat. 22-latek wybrany z 11. numerem w drafcie 2013 zdobył tym razem 21 punktów (9/13 z gry), 14 zbiórek (najwięcej w karierze), 6 asyst oraz 4 przechwyty w niewiele ponad 34 minuty spędzone placu boju! Drużyna z Pensylwanii pokonała Boston Celtics 113:108.
Cały czas trwa rywalizacja o trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej. Zarówno Toronto Raptors, jak i Chicago Bulls mają na swoich kontach 48 zwycięstw i 33 porażki. O wszystkim zadecyduje więc ostatnia seria gier. Dinozaury w nocy z poniedziałku na wtorek pokonały najsłabszy zespół ligi - Milwaukee Bucks, a Byki ograły Magików z Orlando.
Trener drużyny z Kanady nie desygnował nawet do gry DeMara DeRozana. Gdy lider Raptors siedział na ławce, prym na parkiecie wiódł Greivis Vasquez. Wenezuelczyk zaaplikował rywalom 25 punktów, trafiając aż 5 trójek i notując 7 asyst, a 24 oczka do dorobku zwycięzców dorzucił Kyle Lowry.
W najmocniejszym możliwym zastawieniu na parkiet United Center wybiegli natomiast Bulls. Podopieczni Toma Thibodeaua pokonali Magic 108:95, a 18 punktów, 10 zbiórek, 8 asyst i dwa przechwyty zapisał na swoim koncie Joakim Noah. 17 oczek miał jeszcze wchodzący z ławki Jimmer Fredette. 25-latek więcej punków (24) w tym sezonie zdobył tylko przeciwko New York Knicks, 22 marca.
- Cokolwiek się stanie, wydarzy... My po prostu przygotujemy się do następnego spotkania - mówi na temat wyścigu o pozycję numer trzy Joakim Noah. Bulls w ostatniej serii gier zmierzą się z Charlotte Bobcats, a Raptors wybiorą się do Madison Square Garden na mecz z New York Knicks.
Houston Rockets dopełnili dzieła i po raz czwarty w tym sezonie pokonali San Antonio Spurs. 20 punktów i 17 zbiórek zanotował najlepszy po stronie Rakiet - Dwight Howard. W szeregach Ostróg "ciche" spotkanie rozegrali Francuz - Tony Parker oraz Argentyńczyk - Manu Ginobili. Obaj zdobyli "zaledwie" po 10 oczek, a podopieczni Gregga Popovicha ulegli miejscowym z Toyota Center 98:104.
- Bardzo ważne zwycięstwo. Dzisiaj chcieliśmy tu przyjechać i załatwić swoje sprawy, a nie opierać się na ostatniej grze. Musimy się skupić na tym, co jest ważne teraz - mówi James Harden. Houston Rockets po poniedziałkowym sukcesie umocnili się na czwartym miejscu w Konferencji Zachodniej.
Drużyna z Nowego Orleanu po raz pierwszy od stycznia 2011 roku pokonała Oklahomę City Thunder. Pelicans do triumfu nad drugą siłą NBA poprowadził świetnie dysponowany Tyreke Evans. 24-latek zapisał przy swoim nazwisku aż 41 punktów (14/26 z gry, 12/16 z linii rzutów wolnych), 9 zbiórek, 8 asyst i trzy przechwyty przy zaledwie jednej stracie! To najlepszy występ w karierze byłego gracza Sacramento Kings.
41 oczek w poniedziałkowym spotkaniu zdobył również Nick Young, autor sześciu celnych rzutów zza łuku. Los Angeles Lakers w pojedynku dwóch najsłabszych drużyn Konferencji Zachodniej pokonali natomiast Utah Jazz.
Phoenix Suns nie zagrają w play-off! Świetny sezon organizacji z Arizony nie został uwieczniony awansem do posezonowych rozgrywek. Podopieczni Jeffa Hornacka ulegli (już po raz czwarty w sezonie) Memphis Grizzlies 91:97 i to właśnie drużyna ze stanu Tennessee może cieszyć się z zagwarantowania sobie udziału w najważniejszej fazie rozgrywek.
Niedźwiadki rozstrzygnęły losy spotkania w samej końcówce. Świetnie spisywał się wówczas Mike Conley, który rzutem trzypunktowym wyprowadził swój zespół na prowadzenie 93:91. Rozgrywający miał w sumie 14 oczek i 7 asyst, a 32 punkty i 9 zbiórek uzbierał Zach Randolph. - Daliśmy z siebie wszystko. Wiedzieliśmy o co gramy - mówił po meczu Mike Conley.
Grizzlies cały czas mają jeszcze szansę na pozycję numer siedem. Los chciał, że o końcowym zestawieniu po 82 meczach sezonu zasadniczego zadecyduje ich bezpośrednie starcie z Dallas Mavericks.
Jednej asysty do wywalczenia monstrualnego triple-double zabrakło graczowi Leśnych Wilków. Kevin Love zapisał na swoim koncie 40 punktów, 14 zbiórek i 9 rozdanych piłek (!), ale przyjezdni z Minnesoty ulegli Golden State Warriors. Drużyna prowadzona przez Marka Jacksona zapewniła sobie szóste miejsce na zakończenie sezonu zasadniczego.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Wyniki:
Philadelphia 76ers - Boston Celtics 113:108 (33:33, 34:17, 19;34, 27:24)
(Carter-Williams 21, Wroten 20, Young 15 - Olynyk 28, Green 27, Bradley 23)
Toronto Raptors - Milwaukee Bucks 110:100 (32:19, 27:27, 25:23, 26:31)
(Vasquez 25, Lowry 24, Valanciunas 14 - Sessions 21, Adrien 19, Knight 18)
Atlanta Hawks - Charlotte Bobcats 93:95 (24:26, 26:18, 30:21, 13:30)
(Scott 20, Mack 13, Williams 13, Brand 12 - Jefferson 27, Neal 17, Ridnour 10)
Chicago Bulls - Orlando Magic 108:95 (26:21, 31:23, 24:26, 27:25)
(Dunleavy 22, Noah 18, Fredette 17 - O'Quinn 20, Nicholson 19, Afflalo 13)
Houston Rockets - San Antonio Spurs 104:98 (30:21, 20:22, 26:25, 28:30)
(Parsons 21, Jones 20, Howard 20, Harden 16 - Belinelli 17, Duncan 12, Ayres 12, Joseph 11, Diaw 11)
New Orleans Pelicans - Oklahoma City Thunder 101:89 (23:21, 22:25, 25:23, 31:20)
(Evans 41, Babbitt 12, Miller 10, Ajinca 10 - Durant 25, Ibaka 22, Butler 19)
Utah Jazz - Los Angeles Lakers 104:119 (30:23, 21:34, 35:29, 18:33)
(Burks 22, Hayward 21, Kanter 19 - Young 41, Meeks 23, Hill 21)
Phoenix Suns - Memphis Grizzlies 91:97 (14:24, 28:22, 25:21, 24:30)
(Markieff Morris 21, Dragic 14, Frye 14, Bledsoe 13 - Randolph 32, Miller 21, Gasol 18)
Golden State Warriors - Minnesota Timberwolves 130:120 (28:42, 34:22, 35:28, 33:28)
(Curry 32, Lee 25, Green 20, Thompson 20 - Love 40, Brewer 22, Rubio 15)
Phoenix miało po prostu pecha. Ktoś z trójki Grizzlies, Suns, Mavs musiał odpaść i każdego byłoby tak samo żal bo wszystkie te drużyny maNa wschodzie walka o 3 miejsce i o 6. Byki bez Rose'a i Denga i tak osiągnęły zaskakująco dobry wynik (prawie 50 wygranych). Thibbs poukładał wszystko jak należy i bulls będą na pewno konkurencyjni w PO. Czytaj całość