Gdy jednak Amerykanin kilka dni temu przeprowadzone miał gruntowne badania, to okazało się, że nic mu nie jest. Co tak naprawdę dzieje się z doświadczonym rzucającym Kociewskich Diabłów?
- Michael Hicks od niedzieli, przed meczem z Asseco stwierdził, że boli go żołądek, a my podejrzewaliśmy u niego jakąś grypę żołądkową - informuję nas Roman Olszewski. - Koszykarz miał jednak badania, które wykazały, że nic mu nie jest. Doszły do mnie wcześniej już takie opinie, że to klub coś kombinuje czy pokłócił się z trenerem. Dlaczego wszyscy zawsze tak sądzą? Ale może właśnie jest odwrotnie i są to jakieś kombinacje zawodnika? - zastanawia się prezes Polpharmy.
Michaela Hicksa na pewno zabraknie na parkiecie w środowym spotkaniu z AZS-em Koszalin.
- On nie trenował przez cały tydzień, więc jego gra jest wykluczona - podkreśla Olszewski. - Zespół bez swojego lidera radzi sobie jednak bardzo dobrze - kończy.