Kolejny genialny mecz Aldridge'a! Niespodzianka w San Antonio

89 punktów w dwóch pierwszych meczach play off wywalczył [tag=18252]LaMarcus Aldridge[/tag], dzięki któremu Portland Trail Blazers prowadzą już 2:0 z Houston Rockets. Niespodziewana porażka San Antonio Spurs.

Bez przekonania, ale wygrywają. Miami Heat po raz drugi pokonali Charlotte Bobcats i prowadzą z Rysiami już 2:0. W środę obrońcy tytułu stracili dwie duże przewagi, doprowadzając do nerwowej końcówki. Ostatecznie Żar triumfował 101:97.

- To nie była nasza najlepsza koszykówka. Potrafimy grać zdecydowanie lepiej - powiedział LeBron James, który zapisał na swoim koncie 32 punkty, osiem asyst i sześć zbiórek. Goście próbowali zatrzymać LBJ'a na różne sposoby, uciekając się nawet do intencjonalnych uderzeń łokciem w twarz (Josh McRoberts).

20 punktów dołożył Chris Bosh, a Dwyane Wade miał 15 oczek oraz bardzo ważny przechwyt w ostatniej akcji spotkania. Nie pozwolił wówczas Michaelowi Kiddowi-Gilchristowi na oddanie rzutu za trzy punkty. To właśnie MKG był najlepszym strzelcem Bobcats, notując 22 punkty. Cały mecz z kontuzją grał Al Jefferson, który jednak zdołał skompletować double-double - 18 punktów i 13 zbiórek.

- Wciąż jesteśmy pewni siebie. Musimy wyciągnąć wnioski z naszych błędów i sądzę, że nadal mamy szansę w tej serii - przyznał Kemba Walker, rzucający Bobcats.

Kolejne dwa mecze na parkiecie w Charlotte - w sobotę i poniedziałek.

Miami Heat - Charlotte Bobcats 101:97 (29:19, 28:28, 22:25, 22:25)
(James 32, Bosh 20, Wade 15 - Kidd-Gilchrist 22, Jefferson 18, Walker 16)

Stan rywalizacji: 2:0 dla Heat

Niespodzianka w San Antonio, gdzie Spurs przegrali z dobrze dysponowanymi Dallas Mavericks. Goście zwyciężyli po raz pierwszy w play off od 2011 roku i doprowadzili do remisu w serii.

Podopieczni Rick Carlisle świetnie spisali się w ofensywie, notując 113 punktów na parkiecie najlepszej drużyny sezonu zasadniczego. Dodatkowo Mavs popisali się kapitalną grą w obronie, wymuszając aż 22 straty Ostróg.

- Cieszymy się, ale nie możemy za bardzo celebrować tego momentu. Musimy nadal robić swoje. Myślę, że rozegraliśmy dwa bardzo dobre spotkania - powiedział Jose Calderon, hiszpański rozgrywający Mavs.

21 punktów zdobył dla gości Monta Ellis, a oczko mniej dołożył Shawn Marion. W ekipie gospodarzy szalał Manu Ginobili (27 punktów z ławki), lecz nie otrzymał on dostatecznego wsparcia od reszty kolegów. Spurs trafili co prawda 10 trójek, lecz chybili aż 11 rzutów wolnych.

- Byli lepsi od nas w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Nasza obrona nie była tak agresywna jak w ich wykonaniu. Tak słaba postawa w play off naprawdę mi przeszkadza - przyznał Ginobili.

Dwa kolejne mecze w Dallas - w sobotę oraz poniedziałek.

San Antonio Spurs - Dallas Mavericks 92:113 (23:24, 28:32, 24:32, 17:25)
(Ginobili 27, Parker 12, Duncan 11 - Ellis 21, Marion 20, Harris 18)

Stan rywalizacji: 1:1

Niesamowity LaMarcus Aldridge zdobył 89 punktów w dwóch pierwszych meczach tegorocznych play off, dzięki czemu Portland prowadzą w serii 2:0 po raz pierwszy od 2000 roku! Blazers po 14 latach mają znów szansę zaistnieć w play off.

Po 46 punktach w pierwszym spotkaniu, Aldridge tym razem zanotował 43 oczka. Po trzech kwartach lider PTB miał na swoim koncie 39 oczek przy skuteczności 16/22! Pilnujący go w obronie Omer Asik był zupełnie bezradny.

Rakiety prowadziły jedynie przez pierwsze kilkanaście minut, kiedy koncertowo spisywał się Dwight Howard. "Superman" w pierwszej połowie zdobył aż 25 punktów, lecz po przerwie dołożył tylko siedem. Blazers z minuty na minutę grali coraz lepiej i nie pozostawili złudzeń kto tego dnia był lepszym zespołem.

Damian Lillard dołożył do dorobku gości 18 punktów, 11 asyst i osiem zbiórek, a Dorell Wright wywalczył siedem ważnych punktów na początku czwartej kwarty. Wśród Rakiet znów zawiódł James Harden, który do zdobycia 18 punktów potrzebował aż 19 rzutów.

W piątek i niedzielę obie drużyny spotkają się w Portland.

Houston Rockets - Portland Trail Blazers 105:112 (31:23, 22:30, 24:30, 28:29)
(Howard 32, Harden 18, Parsons 15 - Aldridge 43, Lillard 18, Wright 15)

Stan rywalizacji: 2:0 dla Blazers

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: