Milija Bogicević: Wypadł kolejny zawodnik, ale nie załamujemy rąk

Słodko-gorzki smak miał pierwszy mecz serii z Rosą Radom dla trenera Anwilu Włocławek, Miliji Bogicević. Z powodu urazu sezon przedwcześnie zakończył bowiem Michał Sokołowski.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Anwil Włocławek pokonał Rosę Radom po bardzo emocjonującym spotkaniu, typowym dla fazy play-off, 83:77. Gospodarze przegrywali już 71:75 pod koniec spotkania, ale w kluczowym momencie zanotowali serię 12:2 i wygrali inauguracyjne starcie.

- Pierwsze mecze w poszczególnych seriach play-off są zawsze najbardziej nerwowe, bo goście zawsze grają na maksa, chcą szybko zrobić break i odebrać gospodarzom przewagę parkietu - tłumaczył trener Anwilu, Milija Bogicević, dodając - Zagraliśmy dobre spotkanie, aczkolwiek pozwoliliśmy zdobyć gościom zbyt wiele punktów. To niebezpieczne.

Niestety, zwycięstwo nad radomianami ma dla serbskiego trenera, a także dla całego klubu z Włocławka, słodki-gorzki smak. Rottweilery objęły co prawda prowadzenie w serii, ale z powodu uraz wypadł włocławianom z rotacji kolejny zawodnik - Michał Sokołowski - który zerwał więzadła w stopie.

- I co ja mogę powiedzieć... Wszyscy wiedzą jaki jest dla nas ten sezon pod względem urazów. Michał jest twardy, bywało, że podkręcił lekko nogę i grał w kolejnym meczu, ale teraz niestety jest to poważniejsza kontuzja - dodawał Bogicević.

Brak Sokołowskiego to podwójny cios dla drużyny. W przypadku tego gracza nie tylko chodzi o zmniejszenie ośmioosobowej rotacji do siedmiu zawodników (z czego siódmym jest 19-letni Mikołaj Witliński), ale również chodzi o brak zawodnika, który był sercem tego zespołu i nieformalnym kapitanem.

Takie rzeczy w play-off się zdarzają, więc teraz nie załamujemy rąk, płakać nie zamierzamy, gramy tymi zawodnikami, którzy są zdrowi i postaramy się wytrzymać z tak wąską rotacją - komentował trener.

Tym samym pewne jest, że w meczu numer dwa więcej minut na parkiecie otrzyma wspomniany Witliński, który w czwartek zagrał tylko epizod. - Mikołaj jest młody i ja dozuję mu minuty w tym sezonie. Raz więcej, raz mniej, ale teraz nie będę miał wyboru. Dzisiaj Mikołaj zagrał pięć minut, wyszedł na parkiet odważnie, na pewno nie przeszkodził nam, a pomógł, więc teraz liczę, że zagra skutecznie w sobotnim spotkaniu, w którym otrzyma więcej czasu na parkiecie - zakończył trener Anwilu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Rzuciłem, wpadło, wygraliśmy - wywiad z Jordanem Callahanem, rozgrywającym Anwilu Włocławek  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×