Kontuzja Vladimira Dragicevicia. "To zbyt ważny mecz, żeby go opuścić"

Dość nieprzyjemnej kontuzji nabawił się na wtorkowym treningu Vladimir Dragicević, jeden z liderów Stelmetu Zielona Góra. Zawodnik ma wybity kciuk prawej ręki.

Zawodnik na własną prośbę zagrał w środowym spotkaniu. Gracz przyznaje, że nie mógł opuścić tak ważnego meczu. - Nie mogło mnie zabraknąć w tym meczu. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z wagi tego spotkania - zaznacza podkoszowy Stelmetu Zielona Góra.

Podczas całego pojedynku Vladimir Dragicević biegał ze specjalnym opatrunkiem na wybity kciuk. Uraz jest o tyle niekomfortowy, że jest to ręka rzucająca. - To bardzo bolesna kontuzja. Nie mogę odpowiednio złapać piłki i wszystko co mogę to robię lewą ręką. Chcę jednak pomagać zespołowi w tych najważniejszych momentach - przyznaje gracz Stelmetu Zielona Góra, który w całym meczu, pomimo kontuzji, zdobył 11 punktów i miał 5 zbiórek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (9)
avatar
marzami
8.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzięki Vlado!!! 
avatar
BabciaMadziahaha
8.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Vlado szacun!
Dziękujemy że jesteś! 
avatar
PGE TUR
8.05.2014
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Szacunek Drago.
Ale faktem jest to, że wąż jaj na pewno nie ma... 
avatar
hen
7.05.2014
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Gdzie są teraz ci co "psy" na nim wieszali,po dzisiejszym meczu ? 
avatar
Tomyy
7.05.2014
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Bravo Vlado! Takie sytuacje wpływają pozytywnie na morale drużyny!