Clippers powstali z martwych!

Co za mecz, co za emocje! Los Angeles Clippers odrobili 22 punkty straty i po trzymającym w napięciu spotkaniu pokonali na własnym parkiecie Oklahomę City Thunder!

Czwarty pojedynek o awans do finału Konferencji Zachodniej rozpoczął się od natarcia ze strony przyjezdnych. Thunder narzucili swoje warunki, trafili wszystkie 7 pierwszych rzutów z dystansu i już po premierowych pięciu minutach prowadzili 17:3. Chwilę później zrobiło się nawet 29:9 dla przyjezdnych, a miejscowi fani nie dowierzali własnym oczom. Grzmot deklasował rywali.

Los Angeles Clippers w kolejnych fragmentach pojedynku spisywali się już lepiej, odrobili kilka punktów straty, ale to podopieczni Scotta Brooksa wciąż kontrolowali przebieg wydarzeń na hollywoodzkim parkiecie. I tak aż do czwartej kwarty...

[ad=rectangle]

Thunder na początku decydującej odsłony wygrywali 82:66. Mało osób zamieszkujących kulę ziemską wierzyło wówczas w odrodzenie miejscowych. Ci nie zamierzali jednak składać broni, wręcz przeciwnie - rzucili się w szaleńczą pogoń. Wóz albo przewóz!

Podopieczni Doca Riversa postawili wszystko na jedną kartę i starali się doścignąć rozpędzonych rywali. Ku zdziwieniu wszystkich, ta sztuka udała się na niespełna dwie minuty przed końcową syreną! Clippers wpadli w trans, Chris Paul genialnie odizolował od gry Kevina Duranta, a nie do zatrzymania był Darren Collison.

Rezerwowy rozgrywający aż 12 ze swoich osiemnastu punktów zdobył w czwartej kwarcie, a co więcej - był na dodatek autorem dwóch ostatnich skutecznych akcji swojego zespołu! Collison po świetnym podaniu od Jamala Crawforda  znalazł się w sytuacji sam na sam z koszem i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 101:97.

Chwilę później piłkę w koszu umieścił Russell Westbrook, ale ten sam zawodnik w następnym posiadaniu przyjezdnych przestrzelił rzut zza łuku równo z końcową syreną. Thunder przegrali wygrany mecz! - Chcę piwo - powiedział po niedzielnych wydarzeniach w Staples Center szkoleniowiec drużyny z Los Angeles, Doc Rivers.

Oprócz Collisona, olbrzymi wkład w zwycięstwo Clippers mieli też Chris Paul oraz Blake Griffin. Ten pierwszy skompletował 23 punkty, 10 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty, a 25 oczek i 9 zebranych piłek miał podkoszowy.

Thunder przed drugą porażką w serii, a piątą w play-off nie uchroniło nawet 40 punktów Kevina Duranta. 25-latek trafił 12 spośród 24 oddanych rzutów z gry, ale tylko jedną na siedem trójek. 27 oczek, 6 zbiórek i 8 asyst uzbierał jeszcze Russell Westbrook.

Piąty mecz rywalizacji o finał Konferencji Zachodniej odbędzie się w nocy z wtorku na środę w Chesapeake Energy Arena.

Los Angeles Clippers - Oklahoma City Thunder 101:99 (15:32, 31:25, 17:18, 38:24)

(Griffin 25, Paul 23, Collison 18, Crawford 18 - Durant 40, Westbrook 27, Jackson 10)

Stan rywalizacji: 2:2

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: