Darius Maskoliunas: Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa!

W 34. minucie spotkania Energa Czarni Słupsk po trafieniu Jarosława Mokrosa prowadzili 68:50. Goście byli o krok od zwycięstwa, ale to sopocianie zagrają ze Stelmetem Zielona Góra.

- Jest mi naprawdę dość trudno cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu. Chcę przekazać słowa uznania moim chłopakom - powiedział zaraz po zakończeniu spotkania Darius Maskoliunas, opiekun Trefla Sopot, który przyznał jednocześnie, że nie stracił wiary w swoich podopiecznych nawet przy wyniku 50:68 na sześć minut przed zakończeniem spotkania.

[ad=rectangle]

- Podczas ostatnich minut ani sekundy nie chciałem pokazać, że nie mam wiary, goniłem chłopaków, mówiłem, że mamy czas, że wszystko się może zdarzyć - dodawał opiekun Trefla Sopot.

Sopocianie w ostatnich sześciu minutach dokonali czegoś, co wydawało się praktycznie niemożliwe. Rzucili aż 25 punktów - sami tracąc zaledwie sześć! - Pierwszy raz spotykam się w mojej karierze trenerskiej z taką sytuacją, że wróciliśmy do gry w sześć minut - odrabiając 18 punktów straty! - cieszył się trener Maskoliunas.

Sopocianie zrealizowali już cel na ten sezon - dostali się do strefy medalowej. Od czwartku rozpoczną batalię w półfinale ze Stelmetem Zielona Góra. Pierwsza dwa spotkania odbędą się w Winnym Grodzie.

- Przed piątym meczem powiedziałem, że oni swoją pracą przez cały sezon zasłużyli na to, aby on jeszcze trwał. Jestem z nich dumny, chociaż strasznie czasami na nich krzyczę. Chcą oni trenować i grać. Choć nie zawsze wychodzi, to widać, że to kochają.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (3)
avatar
Tomyy
13.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miałem nadzieję na finał Stelmet - Tref... szkoda, ze na ty etapie trafili na siebie. 
avatar
syrgyt
13.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trefl Sopot do boju. Srebro wam się należy za ten sezon! 
avatar
sneacker
13.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo dla trenera za obniżenie składu. Trefl Sopot!!!!!