To był bardzo dziwny sezon - rozmowa z Krzysztofem Szubargą

Krzysztof Szubarga w rozmowie z naszym portalem ocenia bieżące rozgrywki. - To był bardzo dziwny sezon - podkreśla zawodnik, który w marcu trafił do AZS-u Koszalin z MBC Mikołajów.

Karol Wasiek: Jaki to był sezon w wykonaniu Krzysztofa Szubargi?

Krzysztof Szubarga: To był bardzo dziwny sezon. Po raz pierwszy w karierze grałem w klubie zagranicznym, w dodatku w trakcie rozgrywek zmieniłem drużynę. Wróciłem w marcu do Polski. Co mogę powiedzieć? To było na pewno nowe doświadczenie dla mnie.

Można w ogóle jakieś wnioski wyciągnąć po takim sezonie?

- Tak. Zawsze po każdym sezonie można jakieś wnioski wyciągnąć i nabierać tego niezbędnego doświadczenia. Na pewno przychodząc do AZS-u Koszalin wierzyłem bardzo w to, że dostaniemy się do tej pierwszej szóstki, ale niestety parkiet szybko nas zweryfikował.
[ad=rectangle]
Nie za późno pan dotarł do Koszalina?

- I to jest właśnie jeden z tych wniosków, które można wyciągnąć. Tak naprawdę na "ostatnią chwilę" dotarłem do zespołu. Nie udało się awansować do pierwszej szóstki, ale w dolnych szóstkach pokazaliśmy, że umiemy grać w basket. Przegraliśmy tylko jedno spotkanie, ale niestety przed pierwszą rundą play-offów nasz zespół dopadły kontuzje i dlatego tak szybko odpadliśmy z rozgrywek.

Można było dotrzeć do zespołu szybciej?

- Raczej nie było to możliwe. Opuściłem Ukrainę w momencie, kiedy w tym kraju mogło się tak naprawdę wszystko wydarzyć. Sytuacja zmieniła się z godziny na godzinę. W idealnym momencie opuściłem ten kraj. Pamiętam, że jak wyjeżdżałem to była taka sytuacja, że Rosjanie postawili ultimatum, które później okazało blefem. Ale to działo się w dniach, kiedy podjąłem decyzję o wyjeździe.

Szubarga nadal będzie grał w Koszalinie?
Szubarga nadal będzie grał w Koszalinie?

Śledził pan sytuację w klubie po wyjeździe?

- Tak, oczywiście. Klub dokończył sezon. Odpadł w pierwszej rundzie play-offów z siódmego miejsca z mistrzem Ukrainy - Budivelnykiem Kijów.

Co może pan powiedzieć o poziomie rozgrywek na Ukrainie?

- Na pewno nie żałuję swojej decyzji, bo to jest bardzo silna liga, w której gra wielu doświadczonych zawodników z przeszłością w NBA bądź w Eurolidze. Na pewno sporo się nauczyłem w tej lidze. Początki były co prawda trudne - bo to był pierwszy wyjazd zagraniczny, ale koniec końców oceniam tę decyzję pozytywnie.

Temat kadry jest otwarty?

- Najpierw chciałbym się wyleczyć. Jeśli będę w 100 procentach zdrowy, to z pewnością przyjadę na zgrupowanie. Wszystko jest zależne od mojego stanu zdrowia.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: