Efes Pilsen - Panionios Ateny 69:78 (13:15, 22:21, 9:23, 25:19)
Ergin Ataman (Efes Pilsen): Nie chcieliśmy przegrać meczu przed własną publicznością. Panionios zagrał bardzo twardo w obronie. Rywale przez trzy kwarty spisywali się lepiej w podstawowych elementach koszykówki. Nie jest łatwo odrobić 18-punktowy deficyt w Eurolidze. Zagraliśmy lepiej w ostatnich minutach, ale potem pudłowaliśmy rzuty z otwartych pozycji i wszystko wróciło do normy.
Aleksandar Trifunović (Panionios Ateny): Po pierwsze chciałbym pogratulować wszystkim moim zawodnikom za wysiłek, jaki wnieśli do gry. Pokonaliśmy bardzo silny zespół, jakim niewątpliwie jest Efes Pilsen. Bardzo skrupulatnie przygotowywaliśmy się do tego meczu. W ostatnich dwóch tygodniach graliśmy z bardzo wymagającymi przeciwnikami. W spotkaniu z Efesem mieliśmy trzy wspaniałe kwarty, w których zaprezentowaliśmy znakomitą koszykówkę. Jestem wdzięczny moim graczom. Myślę, że największą korzyścią w tym pojedynku był fakt, że udało nam się rozwinąć jako zespół.
Asseco Prokom Sopot - Żalgiris Kowno 65:60 (10:12, 15:16, 19:16, 21:16)
Tomas Pacesas (Asseco Prokom Sopot): Już w drugim meczu euroligowym zaprezentowaliśmy się źle w pierwszej połowie. Nie mogę znaleźć przyczyny takiego stanu, ale próbowałem rozwiązać problem. Jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa, ponieważ znaleźliśmy się obecnie w dość komfortowej sytuacji. Otworzyła nam się droga do Top 16.
Gintaras Krapikas (Żalgiris Kowno): Wiedzieliśmy, jak zagrać przeciwko Prokomowi, ale niemożliwym jest wygrać mecz euroligowy, gdy pudłujesz 11 rzutów wolnych i popełniasz więcej niż 20 strat. Nasza sytuacja jest trudna, ale cały czas mamy nadzieję, że końcówka sezonu regularnego będzie dla nas bardziej udana. Przegraliśmy z Prokomem tylko 5 punktami, więc spróbujemy to odrobić, kiedy spotkamy się w Kownie.
SLUC Nancy - Panathinaikos Ateny 70:80 (18:24, 19:21, 16:9, 17:26)
Jean - Luc Monschau (SLUC Nancy): Panathinaikos jest świetnym zespołem, ale moja drużyna zagrała cudownie, bardzo odważnie. Za każdym razem, gdy rywale odskakiwali nam na 10 punktów, natychmiast wracaliśmy do gry. Im bliżej jednak był koniec meczu, tym więcej pojawiło się ważnych punktów. Pomimo porażki pokazaliśmy, że mamy szanse konkurować nawet z najsilniejszymi.
Zeljko Obradović (Panathinaikos Ateny): Przed meczem powiedziałem moim zawodnikom, że ten pojedynek jest bardzo ważny. W pierwszej połowie wykonaliśmy dobrą pracę. Mieliśmy szanse odskoczyć swoim rywalom, ale problemem było to, że nie trafialiśmy. W trzeciej kwarcie zagraliśmy bardzo źle. W kluczowych momentach zaprezentowaliśmy się jednak bardziej agresywnie. Mimo wszystko jestem dumny z moich zawodników. Byłem szczęśliwy, bo zagraliśmy lepiej niż z Barceloną.
Tau Ceramica Vitoria - Alba Berlin 106:65 (24:24, 34:14, 29:16, 19:11)
Dusko Ivanović (Tau Ceramica Vitoria): To było wielkie zwycięstwo. Może zabrzmi to dziwnie, ale musimy jednak zagrać znacznie lepiej. Alba straciła Juliusa Jenkinsa, a kiedy my nabieraliśmy rozpędu, rywale nie zdążyli już nas dogonić, co pozwoliło nam odnieść komfortowe zwycięstwo. Nie graliśmy jednak na tyle dobrze, by wygrać tak wysoko. Jeśli spojrzeć na pierwszą kwartę, brakowało nam agresji w obronie. Musimy być bardziej skoncentrowani. Cieszę się jednak z tego, że nie przestaliśmy walczyć.
Luka Pavicević (Alba Berlin): Tau Ceramica dominowała od samego początku. Mógłbym dać pewne wyjaśnienie tej porażki, ale zabrzmiałoby ono jak usprawiedliwienie. Głównym problemem było to, że rywale nie pozwolili nam zaprezentować naszego stylu gry.
Partizan Belgrad - Armani Jeans Milano 81:76 (15:28, 23:27, 28:12, 15:9)
Dusko Vujosević (Partizan Belgrad): Wiele ludzi przed tym meczem uważało, że powinniśmy odnieść łatwe zwycięstwo. To najgorsza rzecz, jaka mogła spotkać moich graczy. Jestem zły na podopiecznych ze względu na nieprawidłowo działającą obronę. W końcówce zaprezentowaliśmy pewien rodzaj eksperymentu. Graliśmy bez klasowego centra. Nasi fani jak zwykle byli fantastyczni.
Piero Bucchi (Armani Jeans Milano): Jestem wściekły, bo graliśmy naprawdę dobrze i byliśmy blisko zwycięstwa. Przegraliśmy ze względu na nasze zbiórki w ataku i straty. Żałuję, że nie wykazaliśmy się silniejszym charakterem. To niesamowite grać przy tak wspaniałych kibicach, jakich ma Partizan.
Air Avellino - Unicaja Malaga 72:70 (15:23, 15:15, 23:19, 19:13)
Zare Markovski (Air Avellino): Pokazaliśmy dobrą koszykówkę. Jestem szczęśliwy, bo moi chłopcy zagrali bardzo twardo w obronie. Byliśmy w stanie konkurować z Unicają na takim samym poziomie. Dla naszej organizacji to spektakularny dzień, bo odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo w Eurolidze.
Aito Garcia Reneses (Unicaja Malaga): Avellino rozegrało bardzo dobre spotkanie. Oni wierzyli w sukces i zostawili serce na parkiecie. Grali maksymalnie skoncentrowani. Zwycięstwo na tym parkiecie będzie bardzo trudne dla jakiejkolwiek drużyny. Teraz musimy popracować nad poprawą naszego stylu. Mamy nadzieję, że awansujemy do Top 16. Jesteśmy gotowi do walki o zwycięstwa.