Oczekiwane zwycięstwo Polek - relacja z meczu el. ME Polska - Luksemburg

Na inaugurację kwalifikacji do mistrzostw Europy 2015 biało czerwone pewnie pokonały Luksemburg. Najlepszą zawodniczką spotkania okazała się Magdalena Skorek, autorka 14 punktów.

Polki zgodnie z przypuszczeniami zaczęły od mocnego akcentu, choć pierwsza połowa nie wyglądała zbyt porywająco jeśli chodzi o ich grę. Co prawda za sprawą rzutów z półdystansu Magdaleny Skorek oraz szybkich kontr udało się po paru minutach osiągnąć prowadzenie 12:4, ale potem tempo nieco opadło. Zespół dość długo bezradnie obijał obręcz. Sztab szkoleniowy słusznie okazywał podenerwowanie.
[ad=rectangle]
Warto jednak zauważyć, że mimo ofensywnego impasu cały czas poprawnie funkcjonowała obrona. Zawodniczki zachowały skupienie, więc rywalkom ciężko przychodziło nadgonić wynik. Mnóstwo ich prób nie gwarantowało efektu. Opiekun gości rotował składem chcąc wpłynąć na postawę podopiecznych, lecz ogólnie rzecz biorąc pochwały należały się jedynie za starania.

Gdy w drugiej kwarcie Magdalena Ziętara zdobyła trzy punkty różnica dzieląca oba kolektywy wyniosła dziesięć "oczek". Chwilę później przeciwniczki odpowiedziały trafieniami mającej polskie korzenie, 16-letniej Lisy Jablonowski, aczkolwiek nie zagroziło to wielce faworytowi.

Analizując jego taktykę, zapewne część osób oczekiwała, że więcej podań powędruje pod kosz. Niemniej motor napędowy biało-czerwonych stanowiły obwodowe. Może gdyby w pełni sił była Magdalena Leciejewska, wtedy owe proporcje wyglądałyby inaczej. A tak największą aktywnością wykazywały się wspomniana Skorek i powracająca do drużyny narodowej Katarzyna Krężel.

Obie wykonały razem kawał pożytecznej roboty szczególnie w trzeciej "ćwiartce", przymierzając zza łuku. Stało się zatem praktycznie jasne komu przypadnie zwycięstwo. Nie istniały bowiem żadne przesłanki odnośnie nagłej metamorfozy oponenta.

Zagrania naszej kadry coraz bardziej zazębiały się, dlatego piłka częściej lądowała w koszu. To ważne wobec kolejnych, trudniejszych potyczek. Już 11 czerwca dowodzone przez trenera Jacka Winnickiego koszykarki stawią czoła Słowenii. Jej barw broni m in. doskonale znana kibicom TBLK Teja Oblak. Trzeba będzie dłużej prezentować wysoki poziom, by uzyskać satysfakcjonujący rezultat. 

Tymczasem inauguracyjne starcie z przedstawicielkami zaledwie półmilionowego państwa Polska wygrała 66:33. Decydująca batalia ubiegła bez specjalnych emocji. Pozytywną kartę zapisała Martyna Koc. In plus wypadła także Weronika Idczak. Rozgrywająca Energi Toruń przed końcową syreną popisała się dwoma efektownymi "trójkami". Ten mały sukcesik powinien dodać trochę pewności siebie teamowi.

Polska - Luksemburg 66:33 (16:9, 12:8, 21:10, 17:6)

Polska: Skorek 14, Krężel 11, Koc 8, Ziętara 8, Żurowska 6, Idczak 6, Pawlak 6, Owczarzak 3, Skobel 2, Misiuk 2.

Luksemburg: Jablonowski 9, Marcus 6, Hetting 6, Schmit 4, Schreiner 3, Orban 3, Meynadier 2.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: