Krzysztof Sulima: Jest mi przykro, ale nie będę się narzucał
Wszystko wskazuje na to, że podkoszowy zmieni klub. - Nikt ze Śląska się do mnie nie odezwał, a to jest jednoznaczne - mówi Sulima.
Krzysztof Sulima ostatnie dwa sezony reprezentował barwy WKS Śląska Wrocław. Najprawdopodobniej gracz zmieni jednak pracodawcę. - Na razie nic nie jest pewne. Fakt, zacząłem rozmowy z kilkoma drużynami w Polsce. Co do WKS-u, to nikt się do mnie nie odezwał, a to jednoznaczne. To tak, jakby nie chcieli żebym grał w tym zespole... Jest mi z tego powodu przykro, ale nie będę się narzucał - tłumaczy 24-letni koszykarz.
Czas spędzony we Wrocławiu zawodnik może uznać za udany. Mierzący 202 cm podkoszowy awansował z drużyną na parkiety ekstraklasy, a sezon później dość niespodziewanie mógł cieszyć się ze zdobycia Pucharu Polski. - Jestem zadowolony, że spełniłem marzenie młodego koszykarza, i zagrałem w drużynie, której kibicowałem. Dużo mnie nauczyły te dwa lata. Przede wszystkim rozwinąłem się psychicznie, fizycznie i mentalnie w tym zespole - dodaje Sulima.
W ostatnich rozgrywkach były gracz ŁKS-u Łódź notował średnio 5,2 punktu oraz 3,8 zbiórki, grając w każdym spotkaniu ponad 15 minut i był solidnym punktem swojej drużyny. - Rozmawiam z różnymi klubami. Przede wszystkim będę patrzył, jaki trener prowadzi drużynę i na to, jak będę się mógł rozwinąć w danym zespole - mówi podkoszowy.
24-letni gracz może być drugim ważnym graczem, który opuści szeregi Śląska. Do tej pory z klubem pożegnał się Paweł Kikowski, który w nadchodzącym sezonie zagra w Szczecinie. We Wrocławiu pozostanie natomiast Michał Gabiński, który zdecydował się przedłużyć kontrakt. Klub opuścili już także Adrian Mroczek-Truskowski i Tomasz Ochońko, którzy w przeciągu całego sezonu nie byli aż tak ważnymi graczami w rotacji Śląska.