Mateusz Zborowski: Dardan zniknąłeś trochę z koszykarskiego obiegu w Polsce. To już twój drugi rok poza naszym krajem. Jak się gra w lidze Kosowa?
Dardan Berisha: Bardzo dobrze. Tu ludzie żyją koszykówką i wszyscy śledzą wyniki zespołów. Jeśli zaś chodzi o poziom ligi to jest duża rywalizacja, ale sama liga niestety nie jest doceniana. Ostatni rok był szczególnie bardzo dobry, a po raz pierwszy dwie drużyny z Kosowa grały w międzynarodowej Lidze Bałkańskiej, która jest bardzo solidna. Ja wraz z drużyną z Prishtini po sezonie zasadniczym byliśmy na drugim miejscu.
Wielu kibiców pewnie zastanawia się jaki jest poziom ligi, w której grasz. Możesz uświadomić kibicom jak to właściwie to wygląda?
- Poziom dwóch pierwszych drużyn w Kosowie jest mocny i mogę swobodnie powiedzieć, że z moją drużyną byśmy na pewni zagrali w play-off polskiej ligi. Wygraliśmy z drużyną z Izraela, która w play-off sprawiła bardzo dużo problemów Maccabi Tel Aviv, które jak wiadomo jest mistrzem Euroligi. Także poziom dwóch pierwszych ekip w tej lidze jest mocny. Reszta jest słabsza, ale przez to że graliśmy w Lidze Bałkańskiej było bardzo ciekawie i uważam to za cenne doświadczenie.
[ad=rectangle]
Nie tęsknisz za grą w Polsce?
- Za Polską może tak, ale już za grą w koszykówkę w Polsce nie. W Polsce koszykówka jest czwartym, a może nawet piątym sportem co do popularności. Ludzie nie oglądają spotkań, nie interesują się za bardzo i myślę, że poziom ligi spadł, ale finał pomiędzy Turowem i Stelmetem strasznie mi się podobał.
W kolejnym sezonie wystartuje więcej drużyn w TBL i będzie zapotrzebowanie na Polaków. Zdradzisz czy już odzywały się do Ciebie polskie kluby?
- Tak. Według mnie Polakom trzeba dać szansę i inwestować w nich. Trzeba zdecydowanie więcej pracować żeby drużyna narodowa stała się mocniejsza. Myślę, że pomysł jest dobry, ale jak wyjdzie w praktyce to dopiero czas pokaże.
17,5 punktu w lidze bałkańskiej i 19,7 w lidze Kosowa świadczy, że nie zapomniałeś jak się rzuca (śmiech).
- No ja osobiście byłem zadowolony z tego co tutaj prezentowałem. Mogę więcej, ale również bardzo mocno pracowałem na swoją pozycję i byłem zmotywowany żeby pokazać, że jeszcze potrafię (śmiech).
Nie uważasz że wyjazdem do Kosowa zamknąłeś sobie na jakiś czas drzwi do kadry? Mając w pamięci jak ważnym byłeś graczem podczas EuroBasketu 2011 nie żałujesz?
- Żałuję, że nie dostałem powołania do szerokiej kadry, bo jestem przekonany, że będąc na zgrupowaniu wywalczyłbym sobie miejsce w drużynie. Nie wiem jakie jest argumentowanie o poziomie ligi, że mnie nie powołali nawet do szerokiej kadry? Wiem tylko, że mógłbym pomóc swoją grą reprezentacji i bardzo bolało mnie jak oglądałem EuroBasket 2013, że mnie tam nie ma i nie mogę pomóc kolegom.
Kontaktował się z Tobą ktoś ze sztabu reprezentacji w tym roku czy cisza?
- Nie, nikt się ze mną nie kontaktował. Nie wiem co robi sztab trenerski, ale jakkolwiek się stało ja jestem dumny z tego co zrobiłem przez trzy lata w kadrze. I wiem, że mogłem dać jeszcze więcej, ale ktoś chyba tam mnie nie lubi bo wytłumaczenie, że gram w słabej lidze jest zupełnie nie trafione.
Kiedy dowiemy się gdzie zagra Dardan Berisha w nowym sezonie?
- Jeszcze nie wiem gdzie będę grał. Dwa tygodnie temu skończyłem dobry sezon dla mnie i zespołu. Kontaktowały się i polskie kluby i zagraniczne. Wszystkie opcje są otwarte i myślę, że za miesiąc prawdopodobnie będę już wiedział gdzie zagram.