Sam początek spotkania wypadł znakomicie. Biało-czerwone narzuciły swoje warunki gry i systematycznie powiększały przewagę. Wśród przyjezdnych punktowała tylko Zofia Hurscakova, więc w ten sposób ciężko było im cokolwiek zdziałać. Wyróżniała się Justyna Żurowska. Wtórowała jej Ewelina Kobryn. - Nasze zawodniczki z pozycji 4 oraz 5 zagrały konsekwentnie. Razem zdobyły ponad 40 "oczek" - słusznie zauważa trener Jacek Winnicki.
[ad=rectangle]
Schody pojawiły się po zmianie stron. Słowaczki poprawiły skuteczność i systematycznie zmniejszały straty. Efektem tego w hali zagościły duże emocje. - Obydwie drużyny przygotowały się do konfrontacji. Myślę, że jeśli chodzi o aspekt stricte koszykarski mecz należy ocenić bardzo dobrze - dodaje selekcjoner naszej kadry.
Gospodynie dokładały starań, by odeprzeć ataki konkurenta, lecz naturalizowana Amerykanka, Kristi Toliver wyrównała tuż przed finiszem. Stąd o wyniku miała zadecydować dopiero dogrywka. Tutaj faworytki publiczności nie zawiodły. - Jesteśmy szczęśliwi, że dopięliśmy swego i mamy łącznie trzy zwycięstwa. Teraz szykujemy się na wyjazdowe starcie z Luksemburgiem - zakończył szkoleniowiec.
Jacek Winnicki: Oba zespoły były dobrze przygotowane
W niedzielę Polki pokonały po dogrywce swojego największego rywala, Słowację. Dzięki temu samotnie liderują grupie A i są coraz bliżej Eurobasketu 2015.