Spotkanie rozpoczęło się od dwóch rzutów zza linii 6,25 mistrzów Polski - trafiał Filip Dylewicz oraz David Logan. Było 0:6 dla gości. Jednak podopieczni Sebastiana Machowskiego od razu odpowiedzieli rzutem za dwa oraz z dystansu. Świetną kwartę rozgrywał Dylewicz, który w odpowiedzi na rzuty zespołu Kotwicy dołożył kolejne cztery punkty. Następne osiem punktów dla miejscowych zdobył Julien Mills wyprowadzając swoją drużynę na pierwsze prowadzenie. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem Kotwicy 21:19.
Gospodarze uskrzydleni pierwszą połową kontynuowali swoja dobrą passę w kolejnej odsłonie. Trafiał ponownie Dawid Przybyszewski i Kevin Hamilton. Jednak trener Asseco miał dzisiaj świetnie dysponowanego Dylewicza, dzięki któremu goście utrzymywali kontakt punktowy. Po dwóch celnych osobistych Hamiltona Kotwica wyszła na prowadzenie 30:24. Po raz kolejny okazało się, że lepszy młodzików posiada w swoim składzie Prokom - Przemysław Zamojski przełamał strzelecką niemoc z obu stron, która trwała połowę kwarty. W końcówce tej kwarty po czterech niecelnych rzutach z dystansu w końcu wstrzelił się bohater dwóch ostatnich spotkań Euroligowych Daniel Ewing. Po dwudziestu minutach na tablicy wynik 39:37 dla gospodarzy.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia zespołu Kotwicy. Jednak po trafieniach Logana oraz Ewinga sopocka drużyna odzyskał prowadzenie – 44:46. W końcu wstrzelił się, po czterech nieudanych próbach irlandzki center Pat Burke i prowadzenie ekipy mistrza Polski wzrosło do pięciu punktów. Po rzucie za trzy Brandona Crone’a miejscowi zbliżyli się na dwa punkty - 51:53. Na koniec trzeciej kwarty piąty raz z dystansu trafił Mills (5/6 w tym elemencie). Pięciopunktowe zwycięstwo sopocian w trzeciej "ćwiartce" – 20:15 i 57:54 po 30 minutach gry.
Początek ostatniej odsłony należał do drugiego z Polaków zespołu Asseco Piotra Szczotki, który zdobył pierwsze siedem punktów dla sopocian. Wśród gospodarzy bardzo skuteczny był Mills, dzięki któremu wynik był praktycznie cały czas remisowy. Po akcji 2+1 Drew Naymick’a przewaga gości wynosiła tylko dwa punkty – 72:74. Za trzy trafił niesamowity Mills, który nie mylił się z żadnego miejsca, a kolejne punkty dołożył mało widoczny we wcześniejszych spotkaniach Tomasz Cielebąk. Jednak to szansę na zapewnienie zwycięstwa dla Asseca miał Logan, którego skuteczność w dzisiejszym spotkaniu była poniżej oczekiwań trenera Pacesasa. Amerykanin przestrzelił i potrzebna była dogrywka na wyłonienie sobotniego zwycięscy.
Rozpoczęcie dogrywki należało do zawodników Asseco Prokom Sopot. Najpierw trójkę zaliczył Ewing, który w miarę upływu spotkania rozkręcał się, a chwilę później piłkę przechwycił Dave Logan i zrobiło się 83:77 dla Sopocian. Walkę nawiązał jedynie Naymick, który dorzucił cztery oczka. Jednak chwilę później blok Dylewicza na Cielebąku zadecydował, który zespół zwycięży. Zawodnicy próbowali jeszcze faulować taktycznie Ewinga. Amerykanin tym razem nie pomylił się ani razu. Na tablicy widniał wynik 81:87, jednak po rzucie z dystansu Barretta licznie zebrana publiczność miała jeszcze nadzieje na przedłużenie walki o kolejną dogrywkę. Kropkę na "I" postawił Logan, który po fantastycznej akcji trafił i ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gości 89:84.
Kotwica Kołobrzeg - Asseco Prokom Sopot 84:89 (21:19, 18:18, 15:20, 23:20, 7:12)
Asseco Prokom Sopot: D. Ewing 21, F. Dylewicz 20, D. Logan 17, P. Szczotka 14, R. Burrell 7, P. Zamojski 5, P. Burke 5, A. Archibong 0, A. Hrycaniuk 0
Kotwica Kołobrzeg: J. Mills 27, D. Naymick 14, T. Cielebąk 14, K. Hamilton 9, S. Barrett 7, B. Crone 6, D. Przybyszewski 4, P. Stelmach 3, P.Kikowski 0.