Chris Singleton w Polsce pojawił się na zaproszenie Fundacji Marcina Gortata. Miał on być jedną z twarzy siódmej edycji Marcin Gortat Camp. Gracz wziął także udział w meczu pomiędzy Marcin Gortat Team a Wojskiem Polskim. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych, co wzbudziło lekką frustrację u zawodnika. - Nienawidzę przegrywać. Powinniśmy ten mecz wygrać! W dodatku Gortat mnie zablokował. Bardzo mnie wkurzył tym blokiem... - śmiał się po meczu Singelton, który w trakcie spotkania popisał się efektownymi wsadami i podaniami.
[ad=rectangle]
- Nie chciałem się decydować na rzuty, bo to nie ja miałem być główną atrakcją tego meczu. Dzieliłem się piłką, tak aby inni zdobywali punkty. Kilka osób z mojej ekipy naprawdę mi zaimponowało. Widać, że potrafią grać - dodał Singelton, który nie ukrywa, że cała otoczka związana z campami Marcina Gortata zrobiła na nim duże wrażenie.
- To jest świetnie zorganizowane! Wszystko działa tak jak powinno. Do niczego nie można się przyczepić. Poza tym Polska to wspaniały kraj. Na pewno chciałbym tutaj wrócić - zaznaczył zawodnik, który na co dzień przyjaźni się z Gortatem. - To świetny facet. Uwielbiam z nim spędzać czas. Bardzo się lubimy - podkreślił Singelton, który nie wie jeszcze gdzie będzie grał w przyszłym sezonie.
- Zobaczymy, jakie oferty zaczną spływać po 1 lipca. Chcę grać. To jest mój cel na nadchodzące rozgrywki - oznajmił zawodnik, który w sezonie 2013/2014 wystąpił w zaledwie 25 meczach.