- Jestem gotowy podjąć wyzwanie. Wracam do domu - powiedział na łamach Sports Illustrated LeBron James. - Moja relacja z północno-wschodnim Ohio to coś więcej niż tylko koszykówka. Nie zdawałem sobie sprawy z tego cztery lata temu. Teraz tak - dodał.
James powraca do zespołu, w którym spędził siedem sezonów. Dla Cavs zdobywał wówczas średnio 27,8 punktu, 7,2 zbiórki i 6,9 asysty. W 2007 roku Kawalerzyści awansowali do wielkiego finału NBA, w którym przegrali gładko z San Antonio Spurs.
[ad=rectangle]
W Miami Heat spędził cztery sezony i dwukrotnie był mistrzem NBA. Kilka tygodni temu Żarowi nie udało się zdobyć trzeciego mistrzostwa, bowiem na ich drodze stanęli San Antonio Spurs.
Powrót Jamesa do Cleveland to zaskoczenie dla wszystkich fanów koszykówki, choć o takiej możliwości mówiło się od kilku tygodni. Zadziwiająca jest reakcja właściciela Cavaliers Dana Gilberta, który cztery lata temu po "Decyzji" Jamesa napisał bardzo emocjonalny list, w którym obrażał i lżył ze swojego podopiecznego. Teraz wita go z otwartymi ramionami, choć do tej pory publicznie nie przeprosił Jamesa m.in. za określenia "bezduszny samolub" czy "tchórz".
- Witaj w domu. Nikt nie zasłużył na zwycięstwo tak bardzo jak ludzie i kibice z Cleveland i stanu Ohio. Cieszę się razem z nimi - napisał na Twitterze Gilbert.
W Cavs James ma stworzyć zespół walczący o najwyższe cele. Mają w tym pomóc dotychczasowy gwiazdor Kyrie Irving oraz niedawno wybrany w drafcie Andrew Wiggins.