Jestem twardym graczem, który nigdy nie odpuszcza - wywiad z Chevonem Troutmanem, zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra

Chevon Troutman w nadchodzącym sezonie ma być ważnym ogniwem Stelmetu Zielona Góra. Sam koszykarz zapewnia, że da z siebie wszystko, by zielonogórski klub odnosił sukcesy.

Dawid Borek
Dawid Borek

Dawid Borek: Zdecydowałeś się podpisać kontrakt ze Stelmetem Zielona Góra. Dlaczego właśnie w tym klubie chcesz kontynuować swoją koszykarską karierę?

Chevon Troutman: Po prostu mój kontrakt z Bayernem Monachium dobiegł końca. Otrzymałem ofertę ze Stelmetu i uznałem, że kontynuowanie kariery w Zielonej Górze jest dla mnie najlepszą opcją.

Była możliwość, byś pozostał w Monachium?

- Nie jestem do końca przekonany. Gdyby Bayern złożył ofertę przed moim związaniem się ze Stelmetem, to miałbym ciężki orzech do zgryzienia. Monachium to świetne miejsce, traktowałem to miasto jak mój drugi dom. Miejscowi fani są znakomici, ludzie otaczający klub także. Kibice okazywali wiele wsparcia. Można powiedzieć, że czułem od nich prawdziwą miłość. Doceniam ich wsparcie i bardzo im za to dziękuję, uwielbiam fanów w Monachium. Teraz jestem jednak zawodnikiem Stelmetu i już nie mogę się doczekać wygranych dla klubu i miasta. Już oczekuję, by zobaczyć państwo, energię kibiców, zapoznać się z całą organizacją i wszystkim wokół klubu.

Słyszałem, że byłeś ulubionym zawodnikiem kibiców Bayernu?

- Też słyszałem takie głosy. Może było tak dlatego, że grałem w klubie z Monachium trzy lata i czułem się jak członek rodziny. Uwielbiam interakcje z kibicami. Zawsze jest fajnie, gdy fani doceniają wysiłek, który zawodnik daje klubowi i miastu.

Podpisałeś dwuletni kontrakt z zielonogórskim klubem. Dłuższa umowa była propozycją włodarzy Stelmetu, czy może ty nie chciałeś tylko jednorocznego kontraktu?

- Taką opcję zaproponował mi mój agent. Byłem tym bardzo podekscytowany, że otrzymałem taką ofertę, więc nie czekałem długo, by podpisać umowę.

Właściciel Stelmetu nie ukrywał, że negocjacje o twoim kontrakcie przebiegły niezwykle szybko.

- Oczywiście, mogę to potwierdzić. Rozmowy przebiegły w ekspresowym tempie.

Miałeś oferty z innych klubów?

- Tak, kilka innych zespołów interesowało się moją osobą, lecz nie czułem, by przejście do któregoś z nich byłoby dla mnie odpowiednio korzystne. Po prostu chcę dokonać wielkich rzeczy z klubem, z którym podpisuję kontrakt i mam nadzieję, że właśnie takie sukcesy będę odnosił w Stelmecie.

W ubiegłym sezonie grałeś przeciwko Stelmetowi. Pamiętasz pojedynki z zielonogórską ekipą?

- Pamiętam bardzo dobrze mecz w Zielonej Górze, gdy zagrałem świetne spotkanie, na swoim poziomie. Mam nadzieję, że podczas nadchodzącego sezonu będę notował równie udane występy dla mojego nowego klubu.

Co możesz powiedzieć o hali w Zielonej Górze?

- Obiekt jest świetny! To jedna z lepszych hal w jakiej przyszło mi grać, od czasu, gdy występuję w Europie.
Chevon Troutman (z prawej) podpisał dwuletni kontrakt ze Stelmetem Zielona Góra Chevon Troutman (z prawej) podpisał dwuletni kontrakt ze Stelmetem Zielona Góra
Pamiętasz zielonogórskich kibiców?

- Nie do końca pamiętam fanów, ale wiem, że próbowali pomóc zespołowi, gdy ten potrzebował wsparcia. Mam nadzieję, że w nowym sezonie kibice będą szalenie dopingować naszą drużynę i pomagać nam w grze. Z niecierpliwością oczekuję na spotkanie z fanami.

Kibice w Polsce raczej nie wiedzą o tobie zbyt dużo. Jak możesz opisać siebie jako zawodnika?

- Jestem nieortodoksyjną osobą, która raczej nie wyróżnia się z tłumu. Jestem dość niski, ale mam w sobie dużo siły i lubię myśleć na parkiecie. Znam kilka sztuczek, których nauczyłem się podczas gry w koszykówkę. Mogę jeszcze powiedzieć, że zawsze pomagam kolegom z drużyny, by grali jak najlepiej.

Jakie są twoje najmocniejsze strony na parkiecie?

- Zbieranie piłek, bieganie do szybkich kontrataków i kończenie ich łatwym rzutem. Jestem twardym graczem, który nigdy się nie poddaje.

Masz 202 cm wzrostu. Lepiej czujesz się na pozycji silnego skrzydłowego czy środkowego?

- Mam między 200 a 202 cm. Każdego dnia nieco się kurczę, a następnie rosnę (śmiech). Z moimi warunkami fizycznymi bardziej odpowiada mi grać jako silny skrzydłowy, ale w pewnych sytuacjach mogę także rywalizować jako środkowy. Jeśli będzie to potrzebne, będę gotowy do gry jako center.

Rozmawiałeś z trenerem Andrzejem Adamkiem o twojej roli w drużynie?

- Nie miałem jeszcze możliwości do rozmowy ze szkoleniowcem, ale gdy tylko przyjdzie na to czas, to na pewno porozmawiamy i lepiej siebie wzajemnie poznamy.

Jak możesz ocenić aktualny skład Stelmetu? Znasz kogoś z drużyny?

- Kojarzę kilku zawodników jedynie z meczów przeciwko Bayernowi podczas gry w Eurolidze.

Jestem przekonany, że słyszałeś o pierwszym rywalu Stelmetu w eliminacjach do Euroligi. Wierzysz w zwycięstwo z Uniksem Kazań?

- Zawsze wierzę w zwycięstwo mojej drużyny i nigdy nie odpuszczam do ostatniej sekundy meczu.

Chciałbyś przekazać coś kibicom w Zielonej Górze?

- Chcę im powiedzieć, że zespół doceni wasze wsparcie w nadchodzącym sezonie, gdyż każdy doping od kibiców bardzo pomaga drużynie. My, zawodnicy, będziemy starali się odwdzięczyć za pomoc kibiców wysiłkiem na boisku. Już nie mogę doczekać się spotkania z wami!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×