Tu nie mogło być najmniejszych złudzeń. Biało-czerwoni od samego początku przewyższali o kilka klas swojego przeciwnika (nie tylko wzrostem), który właściwie w ofensywie nie istniał. Gospodarze zdobyli zaledwie dziesięć punktów, nie stanowiąc najmniejszego zagrożenia na dystansie.
Podopieczni Mike'a Taylora dominowali we wszystkich aspektach - przede wszystkim grali skutecznie w ofensywie i potrafili wykorzystać przewagę w strefie podkoszowej (jedynym minusem były straty). To sprawiło, że ich przewaga nad Luksemburgiem systematycznie rosła. Do tego stopnia, że w drugiej kwarcie było już "pozamiatane".
[ad=rectangle]
Przy okazji niektórzy zawodnicy mogli sobie poprawić statystyki, co zresztą wykorzystał m.in. Damian Kulig. 27-letni koszykarz w pierwszej części spotkania grał znakomicie i zdobył aż dziewięć punktów. Oprócz niego w tym fragmencie solidnie zaprezentowali się Mateusz Ponitka i Szymon Szewczyk.
Jeśli ktokolwiek liczył na to, że gospodarze, podobnie jak w meczu z Austrią, zdołają chociaż nawiązać walkę z naszą drużyną, to się grubo pomylił. Zespół Francka Merigueta był zbyt słaby we wszystkich elementach gry, a zwłaszcza w defensywie, by móc chociaż w małym stopniu zmniejszyć rozmiary nieuchronnie nadchodzącej porażki. Polacy wykorzystali to w pełni, rzucając w trzeciej kwarcie aż 39 punktów. Trzeba przyznać, że to mimo wszystko świetny dorobek.
Pozostało zatem dopełnić formalności. Nawet w ostatniej odsłonie Luksemburczycy nie dorastali do pięt biało-czerwonym, w efekcie rozmiary klęski nadal rosły. Polacy natomiast nadal poprawiali swoje statystyki, przekraczając chociażby granicę 100 "oczek" w meczu. To było drugie zwycięstwo graczy Taylora w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Nie można powiedzieć, aby nasz zespół się wysilił, zmęczył, ale z pewnością nabrał świeżości i mógł potrenować grę w ofensywie.
Najskuteczniejszy w naszej drużynie był wspomniany wcześniej Szewczyk, który zdobył 20 punktów, zebrał 5 piłek i miał 3 asysty. Oprócz niego aż sześciu koszykarzy biało-czerwonych przekroczyło granicę 10 "oczek". W ekipie gospodarzy najlepiej wypadł 23-letni Christopher Jones, który uzbierał 16 punktów.
Luksemburg - Polska 61:113 (10:26, 17:23, 24:39, 10:25)
Luksemburg: Jones 16, Melcher 12, Delgado 10, Birenbaum 10, Arbaut 5, Laurent 4, Rodenbourg 3, Kox 1, Benseghir 0, Koster 0, Schumacher 0.
Polska: Szewczyk 20, Ponitka 15, Kulig 14, Gielo 13, Zamojski 13, Cel 10, Waczyński 10, Łączyński 7, Hrycaniuk 6, Skibniewski 3, Michalak 2.
M | Pkt | Z | P | + | - | ||
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Polska | 6 | 11 | 5 | 1 | 540 | 436 |
2 | Niemcy | 6 | 10 | 4 | 2 | 535 | 404 |
3 | Austria | 6 | 9 | 3 | 3 | 465 | 483 |
4 | Luksemburg | 6 | 6 | 0 | 6 | 387 | 604 |