Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla Litwinów, którzy od samego początku narzucili rywalom swój styl gry. Wychodziło im niemal wszystko, podczas gdy ekipa Nowej Zelandii sprawiała wrażenie nieco przytłoczonej wagą spotkania. Europejczycy wygrali pierwsza odsłonę 23:9 i wydawało się, że w kolejnych odsłonach będą powiększać lub utrzymywać szybko uzyskaną przewagę.
[ad=rectangle]
Przez drugą i trzecią kwartę Litwini sprawiali wrażenie zespołu, który wszystko ma w swoich rękach. Nie mała w tym zasługa Jonasa Valanciunasa. Zawodnik Toronto Raptors dzielił i rządził zarówno na bronionej, jak i na atakowanej tablicy, notując w całym spotkaniu imponujące double-double - 22 zbiórki i 13 zbiórek.
Taka sytuacja miała miejsce aż do ostatniej ćwiartki, kiedy to przebieg gry uległ diametralnej zmianie. Nowozelandczycy za sprawą doskonale dysponowanego tego dnia Coreya Webstera zaczęli odrabiać straty, a zaledwie po trzech minutach ostatniej kwarty wyszli na prowadzenie 59:58. Jak się później okazało było ono jedyne w całym meczu. Przez kolejne minuty toczyła się zażarta walka punkt za punkt, ale to Litwa przez cały czas była na czele. Na minutę przed końcem, przy stanie 69:65 dla Litwinów, celną trójką popisał się Jonas Maciulis, rozwiewając tym samym marzenia ekipy z Oceanii o awansie do najlepszej ósemki mistrzostw świata.
W ćwierćfinale reprezentacja Litwy zmierzy się ze zwycięzcą pary Turcja-Australia.
Nowa Zelandia - Litwa 71:76 (9:23, 17:13, 24:22, 21:18)
Nowa Zelandia: C.Webster 26, Fotu 11, Vukona 9, Penney 6, T.Webster 6, Abercrombie 6, Anthony 4, Frank 3, Kenny 0, Tait 0, Bartlett 0, Loe 0.
Litwa: Valanciunas 22, Pocius 11, D.Ławrynowicz 10, Seibutis 9, Motiejunas 8, Maciulis 5, Vasiliauskas 3, K.Ławrynowicz 2, Jankunas 2, Juskevicius 2, Kuzminskas 2, Jasaitis 0.