Jessie Sapp: Nie zamierzałem wracać do Polski, ale...

Dużym zaskoczeniem dla kibiców w Polsce był powrót do Tauron Basket Ligi Jessiego Sappa. Amerykanin podpisał kontrakt z Polpharmą Starogard Gdański i ma być jednym z liderów drużyny.

Kiedy doświadczony rozgrywający w trakcie ostatniego sezonu opuszczał kołobrzeską Kotwicę, mało kto spodziewał się, iż w nadchodzących rozgrywkach znów zawita do naszego kraju. Koszykarz nie ukrywa, że również nie przewidywał takiego rozwiązania, ale gdy otrzymał ofertę z Kociewia, to nie zastanawiał się długo. Co przekonało go do parafowania umowy właśnie z ekipą Farmaceutów?
[ad=rectangle]
- Nie zamierzałem wracać do Polski, chyba, że właśnie miałoby to sens, a Polpharma zawsze była drużyną przeciwko której lubiłem grać - przyznaje ze szczerością Jessie Sapp. - Uwielbiam tutejszych fanów i ich wsparcie, które dają drużynie - podkreśla.

28-latek ma być w szeregach biało-niebieskich najważniejszym zawodnikiem na pozycjach obwodowych. Tomasz Jankowski liczy na doświadczenie gracza oraz umiejętne prowadzenie gry. Czy poradzi on sobie z nową rolą?

- Budujemy z trenerem dobrą relację i wierzę, że mogę prowadzić tą drużynę i jestem gotowy do tego zadania - twierdzi. - Chcę wygrywać i dawać z siebie wszystko w każdym meczu, zamierzam zrobić właśnie to, czego trener będzie ode mnie oczekiwał - zapowiada.

Jessie Sapp nie miał jeszcze okazji zobaczenia miasta, w którym będzie grał. Miał za to szansę debiutu w nowym zespole. Mimo iż starogardzianie nie zachwycili we Włocławku, przegrywając wysoko z Rosą Radom oraz Anwilem, to Amerykanin twierdzi, iż nie ma żadnego powodu do niepokoju.

- Jeszcze nie wyszedłem zobaczyć miasta, ale zrobię to przy najbliższej okazji - mówi Sapp. - Zagraliśmy ostatnio w weekend i na pewno nie osiągnęliśmy tam takich rezultatów, jakie oczekiwaliśmy.  Najważniejszą rzeczą jest jednak to, aby stawać się lepszym z każdym kolejnym spotkaniem - kończy z optymizmem.

Komentarze (0)