Qyntel to zupełnie inna półka - rozmowa z Łukaszem Pacochą, rozgrywającym AZS Koszalin

Nowy rozgrywający AZS Koszalin udanie rozpoczął turniej w Szczecinie. Od pierwszej minuty pojawił się na parkiecie i zanotował pięć asyst. Co myśli o nowym wyzwaniu i wspólnej grze z Qyntelem Woodsem?

Patryk Neumann: Za wami pierwszy oficjalny sparing. Pokonaliście Polpharmę Starogard Gdański, choć dopiero w czwartej kwarcie pokazaliście chyba swoją moc.

Łukasz Pacocha: To chyba dobrze. Oznacza, że jesteśmy przygotowani do sezonu. Wytrzymaliśmy do końca i w najważniejszych momentach nie zawiedliśmy.

[ad=rectangle]

Kluczem do wysokiego zwycięstwa w czwartej kwarcie była obrona, gdyż zespół ze Starogardu długo nie mógł zdobyć punktu.

- Trener wbija nam do głowy, że obroną wygrywa się mecze i to zdecydowanie poprawiliśmy w drugiej połowie. W pierwszej było bardzo źle. Poprawiliśmy defensywę, szczególnie na pick an rollach. To przyniosło efekt.

Zaskoczyli was w pierwszej połowie, szczególnie seriami celnych rzutów trzypunktowych?

- Trochę tak. Nie mamy jeszcze drużyn zeskautowanych. Dopiero się poznajemy. Rzucali nam za trzy, bo źle broniliśmy na pick an rollach.

Jak przebiegają przygotowania? To dopiero pierwszy wasz mecz, który był otwarty.

- Trenujemy bardzo ciężko dwa razy dziennie. Co jakiś czas dołączają do nas nowi zawodnicy. Teraz dopiero to jest cała nasza drużyna. Poznajemy się na wzajem, próbujemy się zgrać.

Dostał pan chyba długo oczekiwaną ofertę z TBL. Jak to jest trenować i grać z najlepszymi w Polsce?

- Fajnie jest grać z lepszymi zawodnikami, trenować i przygotowywać się w bardziej profesjonalny sposób. Mam nadzieję, że będę dostawał szansę od trenera i pokażę, że powinienem być trochę wcześniej niż w wieku 32 lat w ekstraklasie.

Trafił do was Qyntel Woods. Jak pokazał to mecz z Polpharmą jest dla AZS-u dużym wzmocnieniem. Można się czegoś nauczyć od tak klasowego koszykarza? Nawet, jeśli nie gra na tej samej pozycji, co pan?

- Na pewno, widać to na boisku. Qyntel to zupełnie inna półka zawodnika. Bardzo dobry w ofensywie. W obronie dużo nam przekazuje. Widać na boisku, jaką ma swobodę poruszania się.

Piątkowy mecz rozpoczął pan w pierwszej piątce i na parkiecie spędził ponad 20 minut. Początek gier kontrolnych wygląda całkiem obiecująco.

- Krzysiu Szubarga złapał kontuzję. W związku z tym byłem przez chwilę pierwszym rozgrywającym. Teraz dołączył do nas Dante Swanson i też się wdraża w taktykę. Chcę wykorzystać swoją szansę jak najlepiej i pokazać się z jak najlepszej strony.

Kolejne dwa mecze w Szczecinie przed wami. Sprawdzian z King Wilkami będzie chyba najciekawszy. Szczególnie, że zagracie z nimi w drugiej kolejce Tauron Basket Ligi.

- Już graliśmy z Wilkami dwa mecze. Jesteśmy trochę na innym etapie przygotowań. Zobaczymy, jak będzie w sobotę. Na pewno musimy poprawić defensywę.

Źródło artykułu: